Zawrzało po meczu Śląska. "Podziękuj sędziemu"

Twitter / Screen / TVP Sport / Na zdjęciu: Ante Simundza starł się z Piotrem Stokowcem
Twitter / Screen / TVP Sport / Na zdjęciu: Ante Simundza starł się z Piotrem Stokowcem

- Zasłużyliśmy na więcej niż punkt, ale cztery osoby temu zapobiegły, bo to one chciały być głównymi postaciami na boisku - mówił trener Śląska Wrocław Ante Simundza po meczu z Pogonią Grodzisk Mazowiecki (2:2). Miał sporo uwag do pracy sędziów.

Była piąta minuta doliczonego czasu gry, gdy Damian Jaroń wykorzystał rzut karny i doprowadził do remisu w meczu Pogoni Grodzisk Mazowiecki ze Śląskiem Wrocław.

"Jedenastka" została podyktowana po faulu Mariusza Malca na Rafale Adamskim. Tak orzekł sędziujący spotkanie Bartosz Frankowski, który wrócił na poziom centralny po tym, jak był odsunięty po skandalu w rywalizacji Górnika Zabrze z Jagiellonią Białystok.

Wrócił i znów jest o nim głośno. - Zasłużyliśmy na więcej niż punkt, ale cztery osoby temu zapobiegły, ponieważ to one chciały być głównymi postaciami na boisku. Jest mi trudno podsumować to spotkanie, bo byliśmy znacznie lepsi od rywali - mówił zdenerwowany trener Śląska Ante Simundza na konferencji prasowej.

- To klarowna sytuacja. Dla mnie to nie jest rzut karny. Jeśli to jest rzut karny, to każdy kontakt powinien kończyć się rzutek karnym - mówił Simundza.

ZOBACZ WIDEO: "Spróbujcie go powstrzymać". Z piłką wyczynia cuda

Działo się też po ostatnim gwizdku sędziego. Poniżej obrazek w formie wideo. Piotr Stokowiec chciał podać rękę Simundzy, a ten w odpowiedzi rzucił w jego kierunku parę słów i nie miał ochoty na przyjacielskie gesty.

Simundza został zapytany o to, co się wtedy wydarzyło. - Proszę spytać trenera Stokowca - odparł.

No to padło to pytanie po kilku minutach do szkoleniowca Pogoni.

- Nic się nie zadziało. Są emocje. Wiem, że nie jest fajnie dostać bramkę w doliczonym czasie gry, ale trzeba umieć zachować klasę i okazać szacunek do rywala, a nie - podając rękę - mówić, żebym podziękował sędziom. To trochę brak szacunku dla tej młodej drużyny i naszej pracy. W sporcie takie emocje się zdarzają, ale oczekiwałbym większego szacunku - stwierdził Stokowiec.

Komentarze (9)
avatar
pla55
22.11.2025
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Już Marco Paixao powiedział , że Stokowiec to wyjątkowo śliski typ . Dlatego żądanie szacunku przez niego brzmi śmiesznie 
avatar
Tomasz Cetera
22.11.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Sędzia gdyby zobaczył to na powtórce nie odgwizdał by chyba karnego. Kontakt był ale wcześniej po czym napastnik chwilę pomyślał i wywrócił się efektownie. Wcześniej sędzia poważniejszych konta Czytaj całość
avatar
Robert W
22.11.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
hahaha sędzie Bartosz? no to nie komentuję 
avatar
Jolanta Lusiak
22.11.2025
Zgłoś do moderacji
9
0
Odpowiedz
Niezłe plecy musi miec ten frankowski.To po pijaku kradziez znakow drogowych, to wypaczenie meczu Gornika, teraz znowu pokazal swoja nieudolnosc sedziowska,a ciagle gwizdze mecze,ciagle budzi k Czytaj całość
avatar
Krzysztof hhh
22.11.2025
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Szkoda, e piszácy nie zauway, e trener poda réké Stokowcowi. 
Zgłoś nielegalne treści