W niedzielę Real Madryt sensacyjnie zremisował na wyjeździe 2:2 z beniaminkiem La Ligi, Elche CF. "Królewscy" byli nawet bliscy porażki, jednak w 87. minucie wynik spotkania w kontrowersyjnych okolicznościach ustalił Jude Bellingham.
Gospodarze w 53. minucie objęli prowadzenie po golu Aleixa Febasa. Media społecznościowe obiegło nagranie przedstawiające reakcję piłkarzy Realu, w tym Kyliana Mbappe. "Norma" - miał krzyknąć Francuz według "Mundo Deportivo". Wydawany w Katalonii dziennik odczytuje to zachowanie jako wyraz frustracji napastnika wobec ostatnich wyników klubu ze stolicy Hiszpanii.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Była 10. sekunda meczu. Niebywałe, co zrobił bramkarz
"To mocne słowo, które jasno pokazuje, że w szatni Realu Madryt dzieje się coś złego. Zarówno zawodnicy, jak i Xabi Alonso, są coraz częściej krytykowani" - czytamy.
Rzeczywiście, "Królewscy" w ostatnich tygodniach wyraźnie spuścili z tonu. Jeszcze niedawno wydawało się, że wszystko idzie po myśli Alonso. 26 października Real pokonał na Santiago Bernabeu FC Barcelonę 2:1, zwiększając nad nią przewagę w tabeli La Ligi do pięciu punktów. Potwierdzeniem dobrej formy zespołu miała być wysoka wygrana 4:0 z Valencią.
Potem coś jednak ewidentnie się zacięło. Real najpierw przegrał wyjazdowy mecz Ligi Mistrzów ze znajdującym się w poważnym kryzysie Liverpoolem, a potem zanotował dwa z rzędu zaskakujące remisy w La Lidze - 0:0 z Rayo Vallecano i 2:2 z Elche. W efekcie jego przewaga w tabeli nad FC Barceloną zmalała do zaledwie punktu.
Zadyszka "Królewskich" sprawia, że nasiliły się spekulacje nt. przyszłości Alonso, który objął klub przed startem tego sezonu. Popularny hiszpański publicysta Roberto Gomez na antenie "Radio Marca" stwierdził nawet, że 44-letni szkoleniowiec może niebawem stracić pracę.