"Kompromitacja". Kosecki nie zostawił suchej nitki na Legii i Papszunie

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Piłkarze Legii Warszawa (PAP/Leszek Szymański), w kółku Roman Kosecki (Polsat Sport)
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: Piłkarze Legii Warszawa (PAP/Leszek Szymański), w kółku Roman Kosecki (Polsat Sport)

- Legia sama tworzy sobie problemy. Zamieszanie z trenerem Papszunem nikomu nie pomaga. Obrazuje jedynie, jak absurdalne mamy przepisy, które powinny być błyskawicznie zmienione - mówi WP SportoweFakty Roman Kosecki, były piłkarz stołecznego klubu.

Legia Warszawa boryka się z ogromnym kryzysem, którego końca nie widać. Frustracja kibiców rośnie. Atmosfera wokół klubu jest coraz bardziej napięta. Oliwy do ognia dolała czwartkowa porażka przy Łazienkowskiej ze Spartą Praga w Lidze Konferencji (0:1). Gospodarzom nie udało się trafić do siatki choćby raz. Od 23 października stołeczna drużyna pokonała jedynie Znicz Pruszków w meczu towarzyskim.

- Widać, że w głowach chłopaków coś przeszkadza mentalnie. To zawodnicy, którzy mają umiejętności i przecież potrafią grać w piłkę. Niemniej to, co się teraz dzieje, nie pomaga. Najpierw zamieszanie z trenerem Edwardem Iordanescu. Teraz niejasna sytuacja z Inaki Astizem. W takich warunkach trudniej o odbudowę - mówi WP SportoweFakty Roman Kosecki, 69-krotny reprezentant Polski.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Huknął nie do obrony. Asysta piętą skradła show

Kosecki wypunktował Legię Warszawa i Marka Papszuna

Do Legii od dłuższego czasu jest przymierzany Marek Papszun. Sęk w tym, że trener Rakowa ma ważny kontrakt z częstochowskim klubem. Zarząd nie kwapi się, by pójść mu na rękę, a nastroje trudno nazwać optymistycznymi.

- Na pewno ktoś taki, jak Marek Papszun, by pomógł poukładać cały ten bałagan. Z drugiej strony, rozwój wypadków jest absurdalny. Od transferów są okienka. Zawodnik nie może sobie opuścić klubu, kiedy mu się żywnie podoba, a trener już tak? Przepisy są absurdalne w tej materii. To po prostu kompromitacja. Z kolei Legia się ośmiesza. Polski Związek Piłki Nożnej powinien wyeliminować problem i nanieść korekty, ma ku temu stosowne narzędzia - podkreśla Kosecki.

Typowanie
Jaki będzie wynik do 90 minuty meczu?
Motor Lublin
:
Typuj wynik
Legia Warszawa
Typowanie zakończy się za:
Swoje typy znajdziesz w Panelu Kibica
Trwa ładowanie...

I dodaje, że w całym zamieszaniu najbardziej pokrzywdzeni są piłkarze Rakowa. - Należy docenić profesjonalizm chłopaków. Oni mają rodziny, kibiców, zależy im na dobru klubu. Wykonali w czwartek kawał dobrej roboty, punktując Rapid Wiedeń 4:1 - podkreśla były napastnik Atletico Madryt.

- Niemniej zawodnicy też rozmawiają ze sobą w szatni, kiedy nie ma tam trenera. Podejrzewam, że mają mętlik w głowie. Nie znam szczegółów kontraktu Marka Papszuna, ale to nie jest dobry czas, by snuć plany o przenosinach. Ma robotę do wykonania w dotychczasowym miejscu pracy - dodaje Kosecki.

Za chwilę mogą być czerwoną latarnią

Warszawski zespół ma tylko 2 punkty przewagi nad strefą spadkową. Tymczasem przed sezonem celował w mistrzostwo Polski.

- Jak słyszę o walce o podium, mówię - hola, hola. Jeśli klub potknie się z Motorem i Piastem, za chwilę będzie czerwoną latarnią. Tutaj trzeba odbudowywać się powoli, a nie snuć marzenia. Nie należy oglądać się na czołowe lokaty, tylko zacząć zbierać cenne punkty. Małymi kroczkami do celu. Dlatego nadchodzące spotkanie z Motorem będzie szalenie istotne. Margines błędu kurczy się nieubłaganie. Trzeba też wygrać dwa ostatnie mecze rundy zasadniczej europejskich pucharów, bo zaraz klub pożegna się z rozgrywkami - podsumowuje Roman Kosecki.

Motor Lublin - Legia Warszawa w poniedziałek, 1 grudnia, o godzinie 19:00. Relacja NA ŻYWO w WP SportoweFakty. Transmisja w Canal+ Sport.

Bogumił Burczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (12)
avatar
zdzian
29.11.2025
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Panie Mioduski, zostaw pan piłkę nożną i zajmij sie człowieku zbieraniem znaczków! 
avatar
Pietia Golas
29.11.2025
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Pep Guardiola tutaj nawet nie pomoże. Dno totalne. 
avatar
zbych22
28.11.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kosecki buja w obłokach,a bałagan i rozpi,,,,,,,aj w Legii trwa od 22 marca 2017 r. kiedy to niepodzielne stery objął Mioduski. 
avatar
forward
28.11.2025
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Ale Sparta jest mocniejsza od Legii. 
avatar
Jorg 25
28.11.2025
Zgłoś do moderacji
6
4
Odpowiedz
Takie są przepisy i nikt ani Legia ani Papszun ich nie złamali. Trener może odejść kiedy chce chyba że w kontrakcie są inne zapisy i nikomu nic do tego a na pewno nie Koseckiemu,Bońkowi czy inn Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści