Stadion oszalał. Tak Arsenal został pogrążony

Twitter / Canal+ Sport / Gol Aston Villi w ostatniej akcji meczu
Twitter / Canal+ Sport / Gol Aston Villi w ostatniej akcji meczu

Niesamowitą dramaturgią charakteryzował się mecz Aston Villi z Arsenalem (2:1) w 15. kolejce Premier League. O losach spotkania zdecydowała akcja z 95. minuty i strzał Emiliano Buendii.

Sobotnią potyczkę w wyjściowym składzie Aston Villi rozpoczął Matty Cash. Reprezentant Polski rozegrał udane zawody. Był autorem jedynego trafienia w pierwszej połowie rywalizacji.

W 36. minucie zmagań wykorzystał dośrodkowanie Pau Torresa. Oddał silny, płaski strzał prawą nogą, zamykając akcję gospodarzy na długim słupku. Tym samym zespół z Birmingham prowadził do przerwy 1:0.

ZOBACZ WIDEO: "Spróbujcie go powstrzymać". Z piłką wyczynia cuda

Po zmianie stron Arsenal FC wyrównał. W 52. minucie Emiliano Martinez obronił uderzenie Bukayo Saki, ale chwilę później skapitulował po próbie Leandro Trossarda z bliskiej odległości.

Do podstawowego czasu gry sędzia doliczył cztery minuty. W jednej z ostatniej akcji spotkania zawodnicy Aston Villi wprawili swoich kibiców w euforię. Morgan Rogers dośrodkował w pole karne, a po jego zagraniu doszło do potężnego zamieszania.

Strzał jednego z gospodarzy obronił David Raya, a uderzenie kolejnego zawodnika zostało zablokowane przez obrońcę. Potem piłkarze obu drużyn walczyli zaciekle o piłkę, a w tych okolicznościach najlepiej odnalazł się Emiliano Buendia, który pokonał bramkarza i zapewnił swojemu zespołowi zwycięstwo 2:1.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści