Mimo to, że w kadrze pierwszoligowego Górnika Zabrze znajduje się obecnie aż pięciu dobrej klasy napastników słaba skuteczność była jedną z największych bolączek zabrzan w rundzie jesiennej. Receptą na nieskuteczność mierzącej w ekstraklasę górniczej drużyny miało być pozyskanie bramkostrzelnego napastnika. Typowego lisa pola karnego, który z twarzą kilera będzie wykorzystywał dogrania partnerów z linii pomocy. Jeszcze za czas kadencji trenera Ryszarda Komornickiego Górnik zagiął parol na napastnika Łódzkiego Klubu Sportowego, Adriana Świątka. Filigranowy zawodnik jesienią strzelił osiem bramek dla jedenastki z Alei Unii Lubelskiej, w tym jedną w Zabrzu, w meczu z Górnikiem.
Mimo to, że po przeciętnej rundzie jesiennej Komornicki pożegnał się z posadą temat sprowadzenia Świątka na Roosevelta okazał się być nadal aktualny. - Pozyskaniem Adriana Świątka jesteśmy zainteresowani od dłuższego czasu. Pierwsze rozmowy miały miejsce jeszcze za kadencji trenera Ryszarda Komornickiego, który był entuzjastom sprowadzenia tego zawodnika do naszego klubu - zdradził w rozmowie z naszym portalem prezes Górnika, Jędrzej Jędrych. - Zawodnik ten przed tygodniem był w Zabrzu, gdzie przeszedł szczegółowe testy medyczne. Dograliśmy także szczegóły związane z kontraktem indywidualnym zawodnika. Sam zawodnik nie jest zainteresowany kontynuowaniem swojej kariery w Łodzi i złożył wniosek do PZPN o rozwiązanie kontraktu. My ze spokojem czekamy na rozwój wypadków - dodał sternik zabrzańskiego klubu.
Kluczowe dla dalszej przyszłości Świątka w ŁKS-ie decyzje mają zapaść we wtorek. Wówczas odpowiednia instancja Polskiego Związku Piłki Nożnej rozpatrzy wniosek zawodnika o rozwiązanie umowy wiążącej go z łódzkim klubem z winy pracodawcy. Zaległości finansowe ŁKS wobec zawodnika sięgają czterech miesięcy, co może być ważnym argumentem na rzecz stwierdzenia umowy za nieważną. Działacze Górnika do zamieszania podchodzą z dużym spokojem. - Daliśmy zawodnikowi czas, by spokojnie pozałatwiał swoje sprawy związane z ustaleniem statusu. Jeśli miałbym wskazać konkretny termin podpisania przez Adriana Świątka umowy z naszym klubem nie pokusiłbym się o to, ale jestem przekonany, że kluczowe rozstrzygnięcia zapadną w ciągu najbliższego tygodnia - stwierdził prezes utytułowanego śląskiego klubu.
Z zadowoleniem na fakt, iż niebawem Adrian Świątek wzmocni jego drużynę patrzy szkoleniowiec Górnika, Adam Nawałka. - Adrian to bardzo ciekawy zawodnik i uważam, że jego przyjście może pozytywnie wpłynąć na grę naszego zespołu. Na boisku wyróżnia się dużym charakterem i walecznością. Jest przy tym skuteczny, a takich zawodników w drużynie nigdy nie jest za wiele. Oczywiście nie mogę zagwarantować, że od początku Adrian będzie miał pewne miejsce w pierwszym składzie, ale jeżeli w trakcie zgrupowania w Turcji udowodni swoją dobrą dyspozycję na pewno będzie to gracz na którego będę chciał stawiać - zapewnił 52-letni trener drużyny z Roosevelta.
Świątek, kiedy podpisze umowę z Górnikiem o miejsce w linii ataku będzie musiał rywalizować m.in. z Przemysławem Pitrym, Tomaszem Zahorskim i byłym reprezentantem czeskiej młodzieżówki Alesem Bestą. Filigranowy napastnik chce jednak stawić czoła wyzwaniu - Rywalizacji się nie boję. Ona zawsze dostarcza dodatkowej adrenaliny i pomaga w stałej motywacji. Będę walczył o miejsce w pierwszym składzie by pomóc Górnikowi w awansie do ekstraklasy. Miejsce tego klubu jest w elicie - podkreślił 24-letni napastnik będący o krok od gry w drużynie 14-krotnych mistrzów Polski.