Po dwóch kwadransach gry Siergiej Kriwiec walczył o piłkę w powietrzu z jednym z zawodników Zawiszy i niefortunnie upadł na zmrożoną murawę. Białorusin od razu chwycił się za nogę i po chwili w towarzystwie masażystów opuścił boisko. Jego miejsce zajął Anderson Cueto.
Zgromadzeni w Grodzisku Wlkp. kibice zaczęli obawiać się o stan zdrowia nowego zawodnika Kolejorza. Po meczu wszystkich uspokoił jednak trener Jacek Zieliński. - Największym pozytywem tego sparingu jest brak poważniejszych urazów - powiedział.
Kriwiec będzie mógł przygotowywać się z drużyną na obozie w Turcji, na który lechici wyjadą 9 lutego. - Siergiej jest już po badaniu RTG, nie ma żadnych złamań. Ucierpiał staw krzyżowo-biodrowy. Najprawdopodobniej jest to tylko stłuczenie - mówi lekarz Lecha, dr Tomasz Piontek.
Nieco poważniejszej kontuzji nabawił się Marcin Kamiński, który przebywa na zgrupowaniu reprezentacji Polski do lat 19. - Niestety pierwsze diagnozy mówią o naciągnięciu więzadeł w kolanie. To może oznaczać dla Marcina nawet cztery tygodnie przerwy w treningach - zdradził Zieliński.