Mimo to, że Tomasz Zahorski od początku stycznia przygotowuje się z drużyną do rundy wiosennej nie wziął udziału w żadnym z dotychczasowych meczów sparingowych drużyny z Roosevelta. - Z moim zdrowiem już wszystko w porządku. Trenuję na pełnych obrotach. W sparingach jednak nie gram, bo ustaliliśmy z trenerem Nawałką, że tak będzie lepiej. Nawierzchnia jest śliska. Wystarczy chwila nieuwagi i może wydarzyć się nieszczęście. Podczas zgrupowania w Turcji będę już jednak do dyspozycji szkoleniowca - wyjaśnił w niedawnej rozmowie z naszym portalem 25-letni zawodnik górniczej drużyny.
Jego słowa znalazły potwierdzenie w faktach przy okazji środowego meczu sparingowego Górnika z rumuńskim II-ligowcem Săgeatą Stejaru. Zahorski pojawił się na boisku w 25 minucie gry zmieniając Michała Bedronkę. Po przerwie został natomiast zmieniony przez Pawła Strąka. Popularny "Zahor" nie zdołał jednak wpłynąć na stan rywalizacji. W spotkaniu rozgrywanym w asyście padającego deszczu zabrzanie ulegli Rumunom 0:1.