GKS Jastrzębie rozegrał we Wrocławiu bardzo dobre spotkanie. Drużyna, która we wcześniejszych meczach zawodziła, tym razem zaprezentowała się z jak najlepszej strony. Przez pewien okres meczu Jastrzębie prowadziło ze Śląskiem, lecz ostatecznie wrocławianie wygrali 2:1. Dlaczego w ciągu zaledwie trzech dni, po porażce i słabym występie przeciwko Zniczowi Pruszków zespół Jastrzębia przeszedł taką metamorfozę? Być może chodzi o stan boiska, jakie jest w Jastrzębiu - Zdroju. Stan murawy na obiekcie w tym mieście pozostawia wiele do życzenia. Już w środę GKS na własnym boisku podejmować będzie Stal ze Stalowej Woli. Czy piłkarze Jastrzębia zaprezentują się tak jak w spotkaniu z wrocławianami? - Zobaczymy. Może murawa poprawi się przez te trzy dni, bo we Wrocławiu stan boiska jest naprawdę fantastyczny. Tego nam brakuje u nas w Jastrzębiu - mówi piłkarz GKS-u, Janusz Wrześniak. W spotkaniu ze Śląskiem piłkarze Jastrzębia pokazali, że potrafią kombinacyjnie rozegrać akcję. Mimo porażki, zawodnicy tego klubu byli zadowoleni z tego, co pokazali na boisku jednego z głównych kandydatów do awansu do Orange Ekstraklasy. - We Wrocławiu grało się... rewelacyjnie. Super atmosfera, świetne boisko. My potrzebujemy takich boisk żeby sobie pograć piłką, bo u siebie naprawdę nie mamy na to szans - dodaje Wrześniak.
Swoją opinię na temat stanu murawy w stolicy Dolnego Śląska wyraził także szkoleniowiec GKS-u Jastrzębie, Piotr Rzepka. - Gdyby wszystkie mecze były rozgrywane na takich boiskach, w takiej atmosferze to myślę, że mielibyśmy wyższy poziom polskiej piłki. One się za rzadko trochę zdarzają - mówił opiekun Jastrzębia na pomeczowej konferencji.
Jak pokazują powyższe komentarze klub z Wrocławia nie musi się wstydzić ani stanu murawy, ani postawy kibiców. Należy tylko żałować, że większość zespołów w Polsce płyty boiska wrocławianom może tylko pozazdrościć. Miejmy nadzieję, że w przyszłości na każdym polskim obiekcie piłkarskim piłkarze będą mogli pokazać pełnię swoich umiejętności i możliwości.