Jeden z najbardziej utalentowanych bramkarzy w Europie niedługo ma zostać dołączony do pierwszego zespołu Kanonierów. - Mówi się o tym coraz głośniej. Jeśli klub nie sprowadzi nikogo za Jensa Lehmanna, to stanę się bramkarzem numer trzy w Arsenalu. Choć przyznam, że nie ma to dla mnie znaczenia na tym etapie - trzy, pięć czy osiem. I tak zamierzam zostać numerem jeden - mówi Szczęsny.
Polak nie wyklucza jednak, że wcześniej mógłby zostać wypożyczony do innego klubu: - Arsenal na pewno mnie nie sprzeda. Kontrakt mam jeszcze na rok, a już proponują mi nowy, dłuższy. Ale wypożyczenie nie jest złe. Ograłbym się, otrzaskał. Chwilowy powrót do Polski? Nie, dziękuję. Gdybym w Polsce wyszedł do piłki i krzyknął "moja", to wszyscy pouciekaliby na koniec świata. W Anglii jest inaczej. Ja chcę jeszcze dostać parę razy pięścią w twarz i kilka kopów w plecy, żeby się tej angielskiej piłki nauczyć.