Ivan Djurdjević: Nie ma już miejsca na wpadki

W swoim ostatnim sparingu przed przystąpieniem do rozgrywek ligowych piłkarze Lecha wygrali z GKP Gorzów Wlkp. 2:0. Mimo korzystnego wyniku, podopieczni Jacka Zielińskiego zaprezentowali się dość przeciętnie. Dla Ivana Djurdjevicia nie stanowi to jednak problemu. Serbski defensor podkreśla, że zarówno on, jak i jego koledzy z niecierpliwością oczekują na spotkania o stawkę.

- W sobotę mogliśmy wreszcie pograć w dobrych warunkach w Polsce. Widać, że zima powoli odpuszcza, tym bardziej więc chcielibyśmy zainaugurować rundę wiosenną. Przebieg sparingu nie wskazywał być może na wielką formę Lecha, ale trzeba pamiętać, że graliśmy dwa dni po powrocie ze zgrupowania w Turcji. Zabrakło świeżości, jednak mamy tydzień, by ją odzyskać. Na spotkanie z Polonią Warszawa na pewno będziemy optymalnie przygotowani - powiedział Ivan Djurdjević.

Tej zimy sztab szkoleniowy Kolejorza sprawdzał serbskiego defensora na kilku pozycjach. Gdzie najlepiej czuje się sam zainteresowany? - Od dłuższego czasu jestem ustawiany w różnych miejscach na boisku i przyzwyczaiłem się do tego. Nie sprawia mi to problemu. Dostosuję się do taktyki trenera.

Poznaniacy mają przed sobą trudną rundę. Wciąż marzą o mistrzostwie Polski, ale muszą odrobić do liderującej Wisły Kraków aż osiem punktów. Czy jest to możliwe? - Zdajemy sobie sprawę, że nie możemy już pozwolić sobie na żadne wpadki. Margines błędu został wyczerpany jesienią. Szansa na tytuł na pewno jest. Zostaliśmy wzmocnieni Siergiejem Kriwcem. Ten zawodnik powinien znacznie poprawić jakość naszej gry ofensywnej. Jesteśmy dobrej myśli, jeśli nie będą nas trapić kontuzje, to jeszcze wszystko może się zdarzyć - dodał Djurdjević.

Czy piłkarze Lecha zaakceptowali już obecność w drużynie białoruskiego pomocnika? - Mimo młodego wieku, Siergiej jest klasowym piłkarzem. Myślę, że gdy zaczniemy rozgrywać mecze o stawkę, a trybuny będą pełne, to pokaże wszystkie swoje umiejętności. Pod względem pozasportowym też nie ma żadnych problemów. Język rosyjski nie jest skomplikowany ani dla Polaków, ani dla Serbów, dlatego porozumiewamy się dość łatwo. Poza tym mamy w drużynie Seweryna Gancarczyka, który długo grał na Ukrainie. On też pomaga Kriwcowi w aklimatyzacji - oznajmił doświadczony defensor.

W najbliższą niedzielę podopieczni Jacka Zielińskiego zmierzą się na wyjeździe z Polonią Warszawa. Rywal zajmuje niskie miejsce w tabeli, ale nie ulega wątpliwości, że może sprawić poznaniakom problemy. - Staramy się nie zwracać uwagi na przeciwnika. Trzeba patrzeć przede wszystkim na swoją postawę. Jeśli rozegramy dobry mecz, to nie ma innej opcji jak zwycięstwo. Czekamy na to spotkanie z niecierpliwością. Sparingi to potyczki o nic, tam szlifuje się przede wszystkim formę fizyczną. Prawdziwą twarz Lecha będzie widać dopiero w pojedynku ligowym - zakończył Djurdjević.

Komentarze (0)