W Zabrzu po zimowym zamieszaniu związanym m.in. z przeciągającymi się negocjacjami w sprawie zatrudnienia nowego szkoleniowca i przedłużającymi się pracami nad budżetem klubu na rok 2010 trwa wielka mobilizacja. Nikt przy Roosevelta nie wątpi, że wiosną drużyna spadkowicza z ekstraklasy włączy się do walki o powrót do elity. Trójkolorowi jesienią nie prezentowali się najlepiej. Grali nieciekawy dla oka futbol i co gorsza tracili punkty z ligowymi średniakami. Na tym jednak nie koniec. W drużynie powstał konflikt. Mówiono o tym, że zawodnicy grają przeciwko trenerowi Ryszardowi Komornickiemu, który po każdej porażce nie szczędził drużynie słów krytyki.
Nie bez powodu zatem tegoroczna zima w górniczym klubie była nadspodziewanie gorąca. Pozbyto się Komornickiego, a także rozwiązano za porozumieniem stron kontrakt z Piotrem Madejskim, który z końcem roku usłyszał zarzuty o charakterze korupcyjnym. W miejsce popularnego "Zarazki" zatrudniono walecznego rozgrywającego Cracovii, Konrada Cebulę, a także uzdolnionego skrzydłowego Wisłoki Dębica, 18-letniego Mateusza Kantora. Receptą na nieskuteczność Górnika pod bramką rywala ma być pozyskanie Adriana Świątka, który w rundzie jesiennej dla ŁKS Łódź strzelił osiem bramek i zaliczył siedem asyst.
Czy zimowe wzmocnienia Górnika mogą być gwarantem awansu do ekstraklasy? Na papierze kadra zabrzańskiej drużyny przedstawia się imponująco. Wciąż jednak nie wiadomo jak Górnik po roszadach kadrowych poradzi sobie w ligowych zmaganiach. Już na starcie rundy rewanżowej w Śląskim Klasyku zabrzanie zmierzą się na wyjeździe z GKS Katowice. W późniejszym terminie Górnika czekają równie ciężkie wyjazdy do Szczecina i Łodzi, gdzie o ligowe punkty zabrzanie zmierzą się z bezpośrednimi rywalami do walki o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej.
Warto nadmienić, że w starciu z żadnym z nich na własnym stadionie drużyna z Roosevelta nie zdołała sięgnąć po komplet punktów, remisując z ŁKS 1:1 i ulegając Pogoni i Widzewowi kolejno 1:3 i 0:1.
Czy w rundzie wiosennej odmienionego kadrowo Górnika stać będzie na rewanż?