Juventus po meczu z Ajaksem

Zarówno piłkarze Juventusu Turyn, a mowa tu o Alexie Manningeru, Davidzie Trezeguet oraz Alessandro Del Piero, jak i trener klubu - Alberto Zaccheroni są zadowoleni po meczu z Ajaksem Amsterdam. Chociaż Bianconeri tylko bezbramkowo zremisowali z Holendrami, to wywalczyli awans do 1/8 finału rozgrywek.

Bramkarz Alex Manninger jest zadowolony, że w konfrontacji z Ajaksem Amsterdam zachował czyste konto. Golkiper Starej Damy cieszy się z wywalczonego awansu i wie, że Juve nadal powinno kroczyć drogą, którą zapoczątkowało pod wodzą Alberto Zaccheroniego.

- Wiedzieliśmy, że to będzie trudne spotkanie i wiedzieliśmy, że aby spokojnie awansować do następnej rundy to najważniejsze będzie to, aby nie stracić bramki. Rozegraliśmy dobry mecz i nie ryzykowaliśmy zbyt wiele. Teraz musimy iść dalej krocząc tą samą drogą - powiedział.

David Trezeguet chociaż nie był przygotowany do występu, to musiał się pojawić na placu gry już w 12. minucie. Kontuzji nabawił się Brazylijczyk Amauri i właśnie z tego powodu Zaccheroni musiał wprowadzić na plac gry Francuza.

- Byłem pozytywnie zaangażowany w to spotkanie. W tym meczu ważna była jednak forma fizyczna, a ja nie byłem w najlepszej, najważniejsze jednak, że moja drużyna była. Awansowaliśmy do następnej rundy, ale już w niedzielę czeka nas bardzo ważny mecz z Palermo. Teraz mamy dwa dni przerwy, a później ponownie postaramy się wygrać w lidze - stwierdził.

Kapitan Juventusu Turyn, Alessandro Del Piero cieszy się z awansu do 1/8 finału. Włoch uważa, że Stara Dama zaczęła odnosić pozytywne rezultaty w jak najbardziej odpowiednim momencie i ma nadzieję, że Juve odegra ważniejszą rolę w Lidze Europejskiej UEFA.

- To dla nas bardzo intensywny moment, ale najważniejsze że przyszły wyniki w odpowiednim momencie i jestem usatysfakcjonowany. John Elkann powiedział, że powrót do formy to moja zasługa? Bardzo mu dziękuję, ale to zasługa całej drużyny - powiedział.

- W ostatniej rundzie byliśmy jednomyślni, dostosowaliśmy się do poleceń trenera i graliśmy z poświęceniem. Jesteśmy szczęśliwi, że awansowaliśmy do dalszych gier, ale już myślimy o niedzielnym pojedynku z Palermo - dodał.

- Ja jestem szczęśliwy, że będziemy grać w 1/8 finału, ponieważ nie było łatwo. To już zdecydowanie ważniejszy etap rozgrywek, ale to jeszcze nie koniec - zakończył.

Alberto Zaccheroni powiedział wprost, że dla niego w rewanżowym meczu z Ajakxem Amsterdam najważniejszy był awans, a nie zwycięstwo. Włoch dodał, że obecnie dla Juventusu najważniejsze jest zajęcie miejsca dającego prawo startu w Lidze Mistrzów.

- Osiągnęliśmy bardzo cenny rezultat i awansowaliśmy do następnej rundy. Najważniejsze było, aby nie stracić bramki w pierwszej połowie, co pozwoliło być nam spokojnymi także po przerwie, mieliśmy nawet swoje okazje i byliśmy bliscy zdobycia bramki. Holendrzy dwukrotnie wybijali piłkę z linii bramkowej - powiedział.

- Minionego wieczora najważniejsze nie było zwycięstwo, tylko awans. Udało nam się osiągnąć ten cel i teraz nie możemy się rozluźnić. Musimy kontynuować serię meczów, dzięki którym uda nam się zakwalifikować do Ligi Mistrzów. Jesteśmy gotowi - dodał.

Stara Dama na etapie 1/8 finału mierzy się z angielskim Fulham. Zespół z Wysp Brytyjskich wyeliminował Szachtar Donieck.

Komentarze (0)