- Dokumenty trafiły na nasze biurko. Musimy jednak wszystko dokładnie przejrzeć, by zorientować się, czy dokumentacja jest kompletna - wyjaśnił Łukasz Oryszczak - asystent prezydenta Gliwic.
Kibice niebiesko-czerwonych mogą mieć zatem nadzieję, że budowa stadionu nie opóźni się o kolejne miesiące. - Jeżeli wszystko będzie w porządku, jeszcze w marcu ogłosimy przetarg na wykonawcę obiektu. Po upływie dwóch miesięcy na stadionie powinny rozpocząć się pierwsze prace, o ile nie będzie żadnych protestów - dodał Oryszczak.
Początkowo budowa miała ruszyć w 2009 roku, ale na skutek protestów okolicznych mieszkańców i rażących braków w projekcie ten termin się wydłużył.