Listkiewicz obserwował KSZO

Podopieczni Czesława Jakołcewicza zainaugurowali rundę wiosenną zwycięstwem nad Stalą Stalowa Wola, będąc zespołem lepszym od rywali. Na stadionie KSZO w roli obserwatora z ramienia PZPN pojawił się były prezes Michał Listkiewicz. Interweniowała również policja, która musiała utemperować chcących wejść na stadion "kibiców" KSZO.

Brak konsekwencji sędziów

Gdy w 56. minucie przed polem karnym Stali upadł atakowany przez rywala Adam Cieśliński, wszyscy kibice spodziewali się, że sędzia odgwizdał rzut wolny dla KSZO. Ku zaskoczeniu wszystkich arbiter spotkania Paweł Pskit nakazał grę piłkarzom Stali, a napastnik KSZO ujrzał żółty kartonik za rzekome symulowanie. Natomiast gdy w końcówce spotkania w polu karnym swój aktorski talent zademonstrował napastnik Stali Abel Salami, który przyjmując piłkę przewrócił się, sygnalizując, że jest faulowany, arbiter odgwizdał rzut wolny dla gospodarzy, jednak nie raczył nawet upomnieć piłkarza gości. Bezpieczniej jest więc przewracać się w polu karnym.

Michał Listkiewicz obserwował

Spore zaskoczenie wśród kibiców wywołała osoba Michała Listkiewicza - byłego prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej. Sternik PZPN w latach 1999-2008 w sobotni wieczór wcielił się w rolę obserwatora meczu z ramienia związku.

Kontuzja Kanarskiego

Kapitan ostrowieckiego zespołu - Krystian Kanarski tuż przed przerwą trafił do siatki Stali, otwierając wynik spotkania, jednak w drugiej połowie przy strzale tak niefortunnie się skręcił, że ból jaki poczuł w plecach uniemożliwił mu kontynuowanie gry. Napastnika KSZO zastąpił Marcin Folc, a opaskę kapitańską przejął Łukasz Matuszczyk.

Wszystko wskazuje na to, że po serii zastrzyków i zabiegów Kanarski będzie gotowy do gry na mecz z ŁKS Łódź.

Świetne skrzydła KSZO

Bardzo dobre spotkanie rozegrali dwaj skrzydłowi pomocnicy KSZO Ostrowiec. Adrian Frańczak zaliczył asystę przy pierwszej bramce i sam zdobył kolejną, która ustaliła wynik meczu na 2:0 dla gospodarzy. Ponadto wspólnie z Jakubem Cieciurą imponował szybkimi składnymi akcjami i przemyślanymi podaniami, dzięki którym KSZO stwarzał spore zagrożenie pod bramką Stali.

Wiele wskazuje na to, że obawy kibiców dotyczące braku Huberta Robaszka na lewej pomocy mogą okazać się bezpodstawne jeśli tylko Cieciura będzie w optymalnej formie. Cieszy fakt, że w coraz lepszej dyspozycji znajduje się Frańczak, którym swego czasu interesowała się nawet Legia Warszawa. - Bardzo dobrze mi się grało i najważniejsze, że zdobyliśmy w tym pierwszym meczu komplet punktów. Myślę, że będzie coraz lepiej, bo pełni możliwości jeszcze nie pokazaliśmy - powiedział Adrian Frańczak.

Bez biletów... na komendzie

Podobnie jak w rundzie jesiennej, tak i wiosną sezonu 2009/2010 mecze rozgrywane w Ostrowcu Świętokrzyskim odbywają się bez udziału kibiców gości. Decyzja taka została podjęta ze względu na trwającą na obiektach MOSiR-u budowę hali sportowej. Policjanci obawiali się, że na hutnicze derby mogą przyjechać pomimo zakazu kibice ze Stalowej Woli. Jak się jednak okazało, najwięcej zamieszania przysporzyli kibice ostrowieckiej jedenastki. Jak relacjonują policjanci, na stadion próbowała wejść spora grupa sympatyków ostrowieckiej drużyny, jednak nie posiadali oni biletów. Gdy doszło do przepychanek z ochroną, ta użyła gazu pieprzowego, jednak na niewiele się to zdało. Do akcji wkroczyła policja, która zatrzymała 57 osób, w tym jednego nieletniego. Wszyscy odwiezieni zostali na komendę.

Komentarze (0)