Formacja obronna Cracovii w rundzie jesiennej spisywała się nie najgorzej. Tym bardziej słaba postawa obrońców krakowskiego klubu w dwóch spotkaniach rundy wiosennej jest zaskakująca. Najbardziej zaskoczony takim obrotem sprawy jest trener Pasów - Orest Lenczyk. Trener Cracovii zarzuca swoim obrońcom szkolne błędy. Najwięcej pretensji ma do Łukasza Tupalskiego i Marka Wasiluka. Z kolei po meczu z Legią Warszawa najwięcej oberwało się Łukaszowi Derbichowi.
Tymczasem piłkarze Cracovii mają sposób na wyjście z kryzysu. - Arka wykopywała piłkę przed siebie na Wiśle, to samo robiła Odra na Legii. Tym sposobem zbliżyły się do nas w tabeli. Z kolei my z Legią za bardzo rozleźliśmy się po boisku. Trzeba było bronić się całym zespołem tak jak Arka i Odra. Co z tego, że kibice by na nas gwizdali i wyzywali za walenia piłką po autach, skoro po zwycięstwie nikt by już o tym nie pamiętał. Lechowi też zostawiliśmy za dużo swobody. Gdybyśmy dotrwali z prowadzeniem 1:0 do przerwy, to w drugiej połowie, na tym zrytym już boisku, Lechowi ciężko byłoby nas przełamać. Teraz zagramy z Koroną i rzeczywiście najpierw musimy myśleć o punktach, a dopiero potem pozwalać sobie na fajerwerki - powiedział dla Przeglądu Sportowego Marek Wasiluk.
Więcej w Przeglądzie Sportowym.