Marcin Brosz (Odra Wodzisław): Chcę podziękować fanom, bo grać na takim obiekcie, to wielka przyjemność. Czuję, się, że trybuny są za nami. Nie popadajmy w euforie, bo dopiero wkroczyliśmy do gry. Po trzech spotkaniach mieliśmy sobie dać szansę na utrzymanie. Osiągnęliśmy ją, ale czeka nas jeszcze wiele pracy i emocji. Pragnę dodać, że dziś Bueno i Kowalczyk grali z wysokimi gorączkami i na antybiotykach. Dymkowski zaś po spotkaniu z Legią miał podejrzenie pęknięcia czaszki, a dziś grał z krwiakiem.
Dariusz Fornalak (Piast Gliwice): Spadliśmy dziś na dno i pozostaje mi za to przeprosić kibiców Piasta, ale nie za przegraną, tylko za to, że w meczu o życie nie daliśmy z siebie maksimum, tego co powinniśmy. Przegrani głosu nie mają, dlatego pogratuluje trenerowi Marcinowi Broszowi zwycięstwa.
Arkadiusz Onyszko (Odra Wodzisław): To wspaniały wynik, to coś niesamowitego. Graliśmy dzisiaj bardzo ambitnie, cała drużyna dała z siebie wszystko, każdy bardzo się starał. Cieszę się, że znów udało się zachować czyste konto. Oby ta passa trwała jak najdłużej. Kiedyś miałem trenera, który grał w reprezentacji Szkocji, mówił on: "Bramkarz gra najlepiej wtedy kiedy jest czysty, a nie wtedy kiedy jest brudny", to znaczy, że dobrze grał i tak było dzisiaj. Na tym spotkaniu obecni byli mój syn i moja dziewczyna, im dedykuje to zwycięstwo.
Marcin Dymkowski (Odra Wodzisław): Myślę, że zasłużyliśmy na 3 punkty. Po zdobyciu drugiej bramki nasza gra się ustabilizowała i wygraliśmy to spotkanie. Dzisiaj się cieszymy, jutro też ale musimy zachować chłodne głowy. Nadal musimy walczyć o utrzymanie. Najważniejsze mecze dopiero przed nami. Chciałabym aby nasza gra tak właśnie wyglądała i aby te punkty były przez nas zdobywane w każdym meczu.
Marcin Malinowski (Odra Wodzisław): Bardzo się cieszę, że w tym trudnym spotkaniu udało nam się zdobyć komplet punktów. Trzeb podejść do tego jednak spokojnie, bo przed nami jeszcze sporo kolejek ekstraklasy. Wiem, że wszyscy spisywali nas na straty, ale my pokazaliśmy na co nas stać. Ważne jest również, że nie tracimy bramek, że mamy Arka Onyszkę.
Mariusz Zganiacz (Piast Gliwice): Nie wiem, dlaczego znowu dzieje się tak, że rywal musi strzelić gola, abyśmy zaczęli grać. Musimy siąść i sobie wszystko wytłumaczyć. Nie możemy tak grać w takich spotkaniach!
