Henryk Kasperczak: Nie ma alternatywy dla mistrzostwa

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Równo 8 lat po objęciu sterów Wisły Kraków Henryk Kasperczak w środę powtórnie zadebiutuje na ławce trenerskiej Białej Gwiazdy. Przed nowym-starym szkoleniowcem władze klubu postawiły jasny cel - obrona mistrzowskiego tytułu.

Kiedy 17 marca 2002 roku Bogusław Cupiał angażował Kasperczaka w miejsce Franciszka Smudy, nowy trener dostał identyczne zadanie, co teraz - wywalczenie mistrzostwa kraju. Nawet okoliczności przejęcia zespołu przez "Henriego" były bliźniacze - Wisła po czterech wiosennych kolejkach była liderem tabeli i miała realne szanse na wywalczenie pierwszych w erze Cupiała dwóch mistrzostw z rzędu. Ostatecznie mistrzem kraju została Legia Warszawa, a hegemonia Białej Gwiazdy w polskiej ekstraklasie miała zacząć się dopiero rok później.

Zastępując w poniedziałek Macieja Skorżę, Kasperczak potwierdził, w jakim celu został zatrudniony przy Reymonta. - Chciałbym zagwarantować i mówię to z dużą determinacją, że dla mnie najważniejszym celem jest zdobycie z tą drużyną mistrzostwa Polski. Zrobię wszystko, żeby ten cel został zrealizowany. W Wiśle zespół zawsze gra o mistrzostwo. Tutaj nie ma innej alternatywy.

Porównując bieżącą sytuację z tą sprzed ośmiu lat, stwierdził: - W 2002 roku nie zdobyłem mistrzostwa z różnych względów. Może dlatego, że musiałem się wkomponować w nowe okoliczności? Potem jednak stworzyłem moim zdaniem dobry zespół, który konkurował na arenie krajowej i międzynarodowej.

Srebrny medalista mistrzostw świata z 1974 roku nie chciał porównywać obecnej kadry Wisły z tą z lat 2002-2004, ale przyznał, że tworzą ją zawodnicy o zbliżonym poziomie. - Ten zespół, który zastałem teraz, też jest złożony z bardzo dobrych graczy. Jeśli szwankuje skuteczność, to trzeba iść w tym kierunku. Znając ten zespół - przecież co weekend oglądam ligę - mam punkt widzenia jeśli chodzi o to, co chciałbym z nim zrobić - dodaje "Henri".

Chociaż Biała Gwiazda wiosną swoje spotkania w roli gospodarza rozgrywa na stadionie krakowskiego Hutnika, Kasperczak ma nadzieję na to, że także na Suchych Stawach kibice stworzą jego zespołowi warunki do zdobywania laurów. - Nie ukrywam, że bardzo liczę na kibiców. Pamiętam ich ze wspaniałego dopingu w trudnych momentach. Liczę na to, że w dalszym ciągu będą nas wspierać i dopingować.

W środę Henryk Kasperczak zadebiutuje na ławce trenerskiej Wisły w meczu 1/4 finału Remes Pucharu Polski z Lechią Gdańsk. Biała Gwiazda przebywa w Trójmieście już od wtorku. W ten dzień Kasperczak przeprowadził swoje pierwsze zajęcia z zespołem. Po treningu, który odbył się na Narodowym Stadionie Rugby, wszystko wskazuje na to, że wiślacy wrócą do systemu gry z dwójką napastników. Obok Pawła Brożka w ataku ma wystąpić Rafał Boguski.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)