Cenna zdobycz na ładnym stadionie - wypowiedzi po meczu Korona Kielce - Odra Wodzisław

Odra Wodzisław nie przyjechała do Kielc po to, by tanio sprzedać skórę i tanio jej nie sprzedała. Po ambitnej grze gościom udało się doprowadzić do remisu, choć pomógł im w tym Brazylijczyk Hernani, który wpakował piłkę do swojej bramki. Szkoleniowcy obu zespołów mieli nieco odmienne nastroje.

Marcin Brosz (trener Odry Wodzisław): W pierwszej części zagraliśmy bardzo słabo. Wynik 0:1 był najniższym wymiarem kary, bo to Korona dominowała. W drugiej połowie meczu pokazaliśmy o wiele większe zaangażowanie. Ci, którzy grali w piłkę dobrze wiedzą, że nie jest łatwo odmienić losy meczu. Uważam, że mamy naprawdę silny zespół.

Marcin Sasal (trener Korony Kielce): Po pierwszej części meczu można było się spodziewać dużo więcej. W drugiej części oddaliśmy inicjatywę. Uważam, że zagraliśmy przyzwoite spotkanie. Być może zabrakło nam trochę szczęścia, bo straciliśmy bramkę z niczego, której pewnością można było jej uniknąć. Z drugiej strony powinniśmy podwyższyć na 2:0. Wkrótce się okaże, czy ten punkt był szczęśliwy czy nie.

Hernani da Rosa (zawodnik Korony Kielce): Kiedy ostatnio strzeliłem samobója? Ostatnio to było chyba parę lat temu w mecz z Górnikiem Zabrze. Później chyba nic takiego mi się nie przytrafiło. Z meczu z Odrą nie mogę być zadowolony. Gol samobójczy zawsze jest przypadkowy. Tutaj chciałem po prostu skierować piłkę do siatki. Cóż - nie udało się.

Arkadiusz Onyszko (zawodnik Odry Wodzisław): Ładny stadion macie tu w Kielcach, chyba najładniejszy, jaki dotychczas widziałem w Polsce. Mecz możemy potraktować na plus. Wywozimy bardzo cenną zdobycz z trudnego terenu, która przybliża nas do utrzymania w lidze. Przed zawodnikami postawiony jest jasny cel, a kontrakty są tak skonstruowane, by każdy miał mobilizację zachować dla Odry miejsce w ekstraklasie.

Komentarze (0)