Dobry start rundy wiosennej na pierwszoligowym froncie zaliczyła drużyna Górnika Zabrze. Mierzący w awans do ekstraklasy śląski zespół w wiosennych starciach zdobył już siedem punktów, co w znacznym stopniu przybliżyło zabrzan do miejsca premiowanego awansem do najwyższej klasy rozgrywkowej. - Nasza gra w rundzie wiosennej nie powala może na kolana, ale zdobywamy punkty i to jest najważniejsze - powiedział lider zabrzańskiej drużyny, Grzegorz Bonin. - Trzymamy się czołówki tabeli i jesteśmy blisko miejsca premiowanego awansem. Nie możemy jednak sobie pozwolić na moment dekoncentracji, bo to może być brzemienne w skutkach - dodał skrzydłowy jedenastki z Roosevelta.
Po bezbramkowym remisie w Śląskim Klasyku z Gieksą w Katowicach Górnik odniósł dwa cenne zwycięstwa pokonując GKP Gorzów Wielkopolski i Podbeskidzie Bielsko-Biała po 1:0. Skuteczność jest obecnie największym mankamentem w grze górniczej drużyny. - Stwarzamy sobie dużo sytuacji bramkowych, ale nie umiemy ich wykorzystać. W piłce wygrywa ten, kto strzeli jedną bramkę więcej. Nam jak na razie się to udaje, ale myślę, że z czasem nasza forma strzelecka pójdzie w górę i będziemy wygrywać znacznie bardziej okazale - przekonuje popularny "Boniek".
W ramach 23. kolejki I ligi do Zabrza przyjedzie Flota Świnoujście, która w wiosennych grach nie zaznała jeszcze smaku zwycięstwa. - Mecz z Flotą będzie dla nas ciężką przeprawą. Ta drużyna gra dobrą piłkę i nie traci zbyt wielu bramek. Będziemy chcieli jednak to spotkanie wygrać. Jeżeli myślimy poważnie o awansie nie możemy tracić punktów, tym bardziej na własnym stadionie. Wiemy, że czeka nas bardzo ciężka walka o awans, a mecz z Flotą jest jej częścią. Inna zdobycz niż trzy punkty w tym spotkaniu nas nie zadowolą. Jesteśmy zdeterminowani i chcemy wygrać trzeci mecz z rzędu - zapewnił prawy pomocnik drużyny trenera Adama Nawałki.
- W zespole jest bardzo dobra atmosfera. Nic tak dobrze nie działa na szatnie jak dobre wyniki odnoszone na boisku. Dwa zwycięstwa i remis to niezły rezultat, ale nie popadamy w hurraoptymizm. Każdy mecz jest walką, w której trzeba dać z siebie wszystko. Jeżeli tak się stanie jesteśmy na papierze na tyle silną drużyną, że powinniśmy spokojnie awansować. Nie możemy jednak zapomnieć, że to jest piłka nożna i tutaj niczego nie można być pewnym. Jesteśmy na dobrej drodze, by wrócić do ekstraklasy, ale na razie o tym nie myślimy. Myślami jesteśmy przy meczu z Flotą i tylko na tym się teraz skupiamy - zakończył 26-letni pomocnik drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.