Konfrontacja dwóch najlepszych zespołów z sezonu 2008/09 zapowiada się wyjątkowo emocjonująco. W bieżących rozgrywkach Ligue 1 zmierzyły się one dwukrotnie, oba mecze były zacięte i zakończyły się podziałem punktów. Zarówno Żyrondyści, którzy zajmują aktualnie 1. miejsce w tabeli, jak i piłkarze 4. OM nie ukrywają, że ich głównym celem jest mistrzostwo Francji, ale prestiżowego pojedynku na Stade de France z pewnością nikt nie zlekceważy.
W drodze do finału rozgrywek oba zespoły rozegrały dwa spotkania. Podopieczni Didiera Deschampsa w 1/8 finału szczęśliwie pokonali 3:2 AS Saint Etienne, gola na wagę zwycięstwa w 90. minucie strzelił wtedy Mamadou Niang. W półfinale po ciężkim boju OM wygrał 2:1 z Lille OSC. Bordeaux z kolei pokonało 3:2 Le Mans i 1:0 CS Sedan. W lidze faworytom przytrafiły się ostatnio wpadki, Marsylczycy wygrali tylko jeden z poprzednich trzech meczów, z kolei Bordeaux w ostatnich czterech kolejkach zdobyło zaledwie 5 punktów.
Szkoleniowcy do gry w sobotnim spotkaniu będą mogli desygnować praktycznie wszystkich podstawowych zawodników. Laurent Blanc nie będzie mógł jedynie skorzystać z usług Marca Planusa oraz Gregory'ego Serticia. W wyjściowej jedenastce OM zabraknie kontuzjowanego Benoita Cheyrou, niepewny jest natomiast występ Bakari'ego Kone i Fabrice Abriela.
Przed meczem niemożliwe jest wskazanie jednoznacznego faworyta. Obie drużyny mają w swoich szeregach wielu znakomitych zawodników, a prowadzą ich utalentowani szkoleniowcy. Didier Deschamps jako trener zdobył już Puchar Ligi Francuskiej z AS Monaco w 2003 roku. Klub z Marsylii nigdy jeszcze nie wywalczył tego trofeum. Bordeaux ma na swoim koncie trzy sukcesy (2002, 2007 i 2009 rok) i piłkarze będą chcieli ponownie zapisać się na kartach historii.
Girondins Bordeaux - Olympique Marsylia, sobota, godz. 20:50