Pierwszy tydzień następcy Macieja Skorży przy Reymonta nie sprzyjał wdrożeniu jego metod szkoleniowych. Kasperczak objął Wisłę w poniedziałek 15 marca, a już 17 marca krakowianie grali w Gdańsku z Lechią pierwszy ćwierćfinałowy mecz REMES Pucharu Polski. Następnie w sobotę z gdańszczanami spotkali się na Suchych Stawach w meczu ligowym, a w kolejny wtorek był rewanż w krajowym pucharze. Pierwsze dwa tygodnie pracy Kasperczaka z zespołem zamknęło zwycięstwo w wyjazdowym spotkaniu z Polonią Bytom.
Dopiero do meczu z Czarnymi Koszulami "Henry" może w spokoju przygotować zespół i nakreślić mu swoje założenia. Piłkarze przekonali się o tym już na samym początku tygodnia, kiedy doświadczony szkoleniowiec rozpoczął urządzanie gier taktycznych, w czasie których wielokrotnie przerywał zawodnikom i korygował ich ustawienie oraz zachowanie w konkretnych sytuacjach. Dużą część treningów Wisły poświęcił również na konstruowaniu akcji zaczepnych i ich finalizacji.
Kasperczak postanowił też "odświeżyć" podstawowych graczy Białej Gwiazdy. Po meczu w Bytomia dzień wolny dostał Radosław Sobolewski, a w czwartek tylko indywidualny trening mieli Paweł Brożek i Arkadiusz Głowacki. - Radek potrzebował odpoczynku na zaleczenie kontuzji kostki. Paweł i Arek mieli trening dynamiczny. To było zaplanowane już wcześniej - tłumaczy dla oficjalnego klubowego serwisu internetowego Kasperczak, który na brak świeżości narzekał również u Andraża Kirma. W związku z tym reprezentant Słowenii w ostatnich tygodniach grał jedynie urywki spotkań. Szkoleniowiec liczy jednak na skrzydłowego w końcowej fazie sezonu.
Trenera Wisły cieszyć muszą powroty do pełnej sprawności zawodników, którzy od dłuższego czasu mieli rozbrat z futbolem. Kilkanaście dni temu Peter Singlar i Łukasz Garguła pojawili się na zielonej murawie po raz pierwszy od kilku miesięcy. Ten pierwszy we wtorek wznowił już pełne treningi w grupie z innymi zawodnikami, "Guła" natomiast przez kilka ostatnich dni przebywał na konsultacjach lekarskich w Niemczech. Informacje, które przywiózł do Krakowa napawają optymizmem - reprezentacyjny pomocnik za około dwa tygodnie będzie mógł trenować z pełnymi obciążeniami. Na boisku pojawił się także Cleber, który zmagał się z kontuzją żeber. Brazylijski stoper, który w zimowym okienku transferowym wrócił do Wisły po półrocznym pobycie w Tereku Grozny trenuje na razie indywidualnie.