Kibice Lecha i Legii zawsze ożywają na myśl o tych pojedynkach. Od wielu lat spotkania tych drużyn przykuwają uwagę kibiców w całej Polsce. Piłkarze zdają sobie sprawę ile zwycięstwo w tym meczu znaczy dla fanów Kolejorza i Wojskowych. Można być więc w stu procentach pewnym, że każdy z zawodników da z siebie wszystko i trenerzy nie będą musieli się specjalnie wysilać, aby zmotywować do walki swoich podopiecznych. Na poznańskim stadionie pojawi się oczywiście komplet kibiców, co zagwarantuje gorącą atmosferę. - W Poznaniu jest to normalne. Świetna atmosfera do grania. Nas tam nienawidzą, ja się z tego cieszę. Dla takich klasyków gra się i trenuje przez całe życie - mówi Jan Mucha, bramkarz Legii.
Spotkanie to będzie miało znaczący wpływ na układ tabeli. Według wielu ekspertów nie zadecyduje jednak o tym czy któraś z drużyn odpadnie z walki o tytuł mistrza Polski. Jak na razie wyżej w tabeli są poznaniacy, którzy zgromadzili 43 punkty i o jedno oczko wyprzedzają warszawiaków. Obie drużyny ustępują jednak Wiśle Kraków i każdy będzie walczyć o zwycięstwo, co powinno zagwarantować spore emocje. - Gramy u siebie i będziemy atakować, bo Lech ma do tego stworzony zespół. Trudno mi powiedzieć kto pierwszy popełni błąd i jak to będzie wyglądało. Chcemy zagrać ofensywnie i o trzy punkty - zapowiada Jacek Zieliński, szkoleniowiec Kolejorza.
W Legii nie działo się ostatnio za dobrze, bowiem wiosną zaliczyła falstart. Porażki z Odrą Wodzisław i Polonią Bytom poskutkowały zwolnieniem Jana Urbana. Zastąpił go Stefan Białas, który nie był w stanie od razu odmienić oblicza drużyny, ale zwycięstwo w poprzedniej kolejce z Lechią Gdańsk pozwala twierdzić, że Legia wraca na właściwe tory. Warszawiacy przegrywali 0:2, ale pokazali charakter i wygrali 3:2, momentami prezentując naprawdę dobry futbol. W lepszym stylu tegoroczne rozgrywki zaczęli lechici. W pięciu meczach zdobyli jedenaście punktów, choć w ostatniej kolejce tylko zremisowali z Odrą Wodzisław. Kolejorz grał jednak bardzo osłabiony.
W sobotę trener Jacek Zieliński, po raz pierwszy od dawna, będzie miał do dyspozycji optymalną jedenastkę. Do gry po pauzach za kartki wracają: Grzegorz Wojtkowiak, Dimitrije Injac oraz Robert Lewandowski. Zabraknie tylko Ivana Djurdjevicia, który i tak miałby problem, aby załapać się do składu oraz Jakuba Wilka i Marcina Kikuta. Obaj dopiero wracają do formy po ciężkich kontuzjach. - Takie jest życie, że mając fajnych ludzi w składzie czasami nie można z nich korzystać. Poza Ivan Djurdjeviciem wszyscy są gotowi do gry. Jest to plus i chciałbym tak mieć od początku swojej pracy w Lechu - opowiada trener Lecha.
Stefan Białas przy ustalaniu składu nie będzie mógł brać pod uwagę Marcina Smolińskiego, Takesure Chinyamy oraz Donga Fangzhuo. Pod znakiem zapytania stoi występ Dicksona Choto, który pojechał do Poznania, ale nie jest jeszcze w pełni sił i nie wiadomo czy trener Legii zdecyduje się go wystawić do gry.
W rundzie jesiennej lepsi byli legioniści, którzy wygrali 2:0 po bramkach Rafała Grzelaka i Takasure Chinyamy. Poznaniacy chcą za wszelką cenę się zrewanżować. Ogółem obie drużyny rywalizowały ze sobą w lidze 93 razy. Zdecydowanie lepszy bilans ma Legia, która wygrała 39 spotkań. 27 razy padał remis i tyle samo zwycięstw na koncie mają poznaniacy.
Lech Poznań - Legia Warszawa / sob. 03.04.2010 godz 19:00
Przewidywane składy:
Lech Poznań: Burić - Wojtkowiak, Bosacki, Arboleda, Gancarczyk - Peszko, Bandrowski, Injac, Kriwiec, Stilić - Lewandowski.
Legia Warszawa: Mucha - Rzeźniczak, Astiz, Kumbev, Kiełbowicz - Szałachowski, Borysiuk, Jarzębowski, Iwański, Rybus - Grzelak.
Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok).
Wyślij SMS o treści SF LEGIA na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT
Zamów wynik meczu Lech Poznań - Legia Warszawa
Wyślij SMS o treści SF LEGIA na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT