Trzy argumenty przemawiające za...
Lechem Poznań:
Atut własnego boiska. Najlepszą średnią zdobywanych punktów na swoim stadionie ma właśnie Lech. Warto jednak dodać, iż jesienią Kolejorz grał na "wyjeździe" we Wronkach. Od wiosny znów dzieli i rządzi na Bułgarskiej, gdzie dotychczas rozegrał dwa mecze. Najpierw pokonał Cracovię 3:1, a następnie Jagiellonię Białystok 2:0. Od kilku dni w Poznaniu jest nowa murawa. Jako, że Lech preferuje techniczną piłkę, to gracze tego klubu będą czuli się na niej jak ryba w wodzie.
Peszko i Lewandowski. W ostatnim meczu najlepszy strzelec ekstraklasy - Lewandowski - nie zagrał. Jak "Lewy" i Peszko wartościowi są dla Jacka Zielińskiego niech świadczy statystyka "kanadyjska" (gole plus asysty). W niej prowadzą właśnie ci dwaj zawodnicy. Lewandowski strzelił 13 bramek, a Peszko zaliczył 10 asyst. W sumie obaj uczestniczyli przy 34 strzelonych bramkach dla Lecha.
Jeśli nie teraz, to kiedy? W Poznaniu, jak co roku, myślą o mistrzostwie. Obecny sezon ma być właśnie "tym", w którym Kolejorz sięgnie po tytuł. Strata do Wisły Kraków wynosi cztery punkty, a więc jest jak najbardziej do odrobienia. Lechici muszą zatem wygrać z Legią.
Legią Warszawa:
Nikt na nich nie stawia. Tak naprawdę, to mało kto wierzy, że Legia wygra w Poznaniu. Wojskowi są raczej skazywani na porażkę. Nie ciąży na nich presja wyniku, więc mają idealną okazję skontrować rywali.
Lepsza forma. Nie ma już Jana Urbana. Jest za to Stefan Białas. Gra Legii poprawiła się. Tydzień temu w Gdańsku Wojskowi pokazali klasę. Chociaż przegrywali z miejscową Lechią 0:2, to wykazali się nieprzeciętną ambicją i charakterem. Odwrócili losy meczu i wygrali 3:2. Motywacji do zwycięstwa z Lechem na pewno im nie zabraknie.
Legia ma patent na Lecha i Wisłę. W tym sezonie Legia pokonała już Lecha i Wisłę Kraków. Ma patent na najlepsze drużyny w Polsce, a punkty gubi z teoretycznie słabszymi zespołami. W Warszawie Kolejorz przegrał 0:2. Dla Wojskowych gole strzelili Bartłomiej Grzelak i Takesure Chinyama. Z kolei w Sosnowcu Wisła uległa warszawiakom 0:1. Wówczas Miroslav Radović strzelił gola dla Legii. Czy Legia podtrzyma dobrą passę meczów z największymi rywalami w walce o mistrzostwo Polski?