Wymęczone zwycięstwo Piasta (relacja)

Piast Gliwice wygrał z ŁKSem Łomża 2:1, dzięki czemu utrzymał trzecią pozycję w drugiej lidze polskiej. Piastunki w tym momencie tracą trzy oczka do drugiego w tabeli Zniczu Pruszków oraz posiadają punkt przewagi nad czwartym Śląskiem Wrocław. Tym samym walka o awans do Orange Ekstraklasy jest coraz ciekawsza.

Gliwiczanie nie najlepiej rozpoczęli mecz. Od początku mieli problemy ze skonstruowaniem groźnej, ofensywnej akcji, a goście z kolei wykorzystali swoją pierwszą szanse. W zamieszaniu w polu karnym sprytem wykazał się Bzdęga, co prawda gospodarze domagali się odgwizdania faulu na Kasprziku, ale sędzia nie dopatrzył się przewinienia i było 1:0 dla gości. Od tego momentu inicjatywę przejął Piast, ale pomimo, iż coraz częściej zagrażał bramce rywala, to miał problemy z wykończeniem akcji.

W 19. świetną akcję przeprowadził Michniewicz, ale po jego strzale miejscowi mieli tylko rzut rożny. W dalszej fazie tej odsłony Piastunki nieporadnie atakowały, a ŁKS miał problemy z wyprowadzeniem piłki poza własną połowę. W 45. po bardzo dobrym strzale Kukulskiego podopieczni Piotra Mandrysza wywalczyli rzut rożny. Chwilę później, tuż po wykonaniu wspomnianego stałego fragmentu gry do piłki dopadł Nowak i zdołał pokonać Pronaja.

Zatem do przerwy na tablicy świetlnej widniał wynik 1:1, chociaż trzeba przyznać, że gospodarze mieli sporo problemów z doprowadzeniem do wyrównania. Bramka do szatni, którą udało im się strzelić jednak na pewno ich podbuduje.

Po zmianie stron odważniej zaczął grać klub z Łomży. W 49. po strzale Łazara musiał wykazać się Kasprzik. W 52. z kolei świetnie rzut wolny egzekwował Chylaszek, ale bramkarz gości stanął na wysokości zadania. W 59. zaś po strzale z dystansu Nowaka, Piast wywalczył rzut rożny. 120 sekund później do zmiany doszło w bramce ŁKSu, Pronaja bowiem zastąpił Chachuła.

W 65. gospodarze przeprowadzili ładną akcję, zabrakło jednak ostatniego podania. Wysiłek całej drużyny zniweczył bowiem Filipowicz, który fatalnie dośrodkował. W 76. w polu karnym gości padł Kukulski. Sędzia bez namysłu wskazał na jedenasty metr, chociaż trzeba przyznać, że była to dość kontrowersyjna decyzja. Z wykorzystaniem rzutu karnego żadnych problemów nie miał Adam Kompała, który tym samym wyprowadził gliwiczan na prowadzenie.

Po utracie bramki przyjezdni rzucili się do ataku. W 79. po rzucie wolnym egzekwowanym przez Łazara, futbolówka odbiła się od poprzeczki. Z minuty na minutę Piast miał coraz więcej problemów, ale ostatecznie zdołał utrzymać jednobramkowe prowadzenie i tym samym zainkasował pulę oczek.

Piast Gliwice - ŁKS Łomża 2:1 (1:1)

0:1 - Bzdęga 14’

1:1 - Nowak 45’

2:1 - Kompała (k.) 77’

Składy:

Piast Gliwice: Kasprzik, Michniewicz, Widuch (68’ Szczyrba), Banaś, Nowak, Chylaszek, Gamla, Kompała, Kukulski, Kędziora, Wróbel (46’ Filipowicz (70’ Podgórski).

ŁKS Łomża: Pronaj (54’ Chachuła), Galiński, Janicki, Jurgielewicz, Stefańczyk, Kęska, Skórnicki, Gołębiewski (73’ Citko), Łazar, Bizhev, Bzdęga (81’ Raus).

Żółte kartki: Kędziora, Podgórski (Piast) oraz Stefańczyk (ŁKS).

Sędzia: Grzegorz Stęchły (Jarosław).

Widzów: 3000.

Komentarze (0)