Nowy Messi na oku Realu
Jeden z największych talentów brazylijskiej piłki - Neymar da Silva znajduje się już od dawna na radarze Realu Madryt. 18-latek zachwyca w swojej ojczyźnie i zainteresowanie jego osobą wykazują najważniejsze kluby w Europie.
W kraju kawy napastnik jest porównywalny do Lionela Messi'ego. Świetnie prowadzi piłkę, ma rewelacyjny drybling i jest główną postacią Santosu.
Królewscy o piłkarza powalczą z Chelsea Londyn, Manchesterem United i Manchesterem City. Do przeprowadzki ma jednak dojść dopiero za rok, kiedy Neymar nabierze większego doświadczenia.
Silva priorytetem dla Królewskich
Na czele listy zawodników, którzy mieliby przybyć w lecie na Santiago Bernabeu znajduje się David Silva z Valencii. Co ciekawe aktualni wiceliderzy pragną zagwarantować sobie transfer Hiszpana jeszcze przed Mistrzostwami Świata w RPA.
Już poprzedniego lata Real chciał sprowadzić kreatywnego pomocnika, jednak cena 25 mln euro nie przekonała włodarzy Nietoperzy. Według doniesień ekipa z Estadio Mestalla chciałaby zarobić nawet 40 mln na tym transferze.
Silvą poważnie zainteresowani są również włodarze Manchesteru United.
Nie będzie strajku
Hiszpańska kolejka w nadchodzący weekend odbędzie się bez żadnych przeszkód. Jakiś czas temu stowarzyszenie zrzeszające piłkarzy grających w Hiszpanii zapowiedziało strajk między 16 i 19 kwietnia.
Protesty są związane z zaległymi wypłatami pensji przez niektóre kluby i miały objąć spotkania na czterech najwyższych szczeblach ligowych.
Fabregas nie trafi na Camp Nou?
Prezes Arsenalu Londyn - Peter Hill-Wood wyznał na łamach prasy, że FC Barcelona nie jest zainteresowana kupnem w nadchodzącym okienku transferowym Cesca Fabregasa. 22-latek w ostatnich latach jest ciągle łączony z powrotem na Camp Nou.
- Mieliśmy prywatną rozmowę w sali obrad. Przyznali nam, że nie są zainteresowani - przyznał Hill-Wood.
Zapewnienia Katalończyków miały miejsce podczas ćwierćfinałowego boju w Lidze Mistrzów pomiędzy tymi zespołami.
Pique: - Real będzie walczyć do końca
Defensor FC Barcelony podziela zdanie swoich kolegów i uważa, że rozmowy na temat mistrzostwa są jeszcze przedwczesne, a Królewscy do ostatniego meczu będą starali się wyprzedzić lidera.
- Jest wiele punktów do zdobycia, ale my poczyniliśmy duży krok w przód. W poprzednim roku też byli zaraz za nami i naciskali nas jak tylko mogli, w tym sezonie sytuacja będzie taka sama - przyznał Pique, który dodał, że wygrana w El Clasico nie była jeszcze ostatecznym ciosem.
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)