To pokłosie erupcji wulkanu na Islandii i wszechobecnego pyłu, uniemożliwiającego przemieszczanie się samolotami m.in. po Europie.
Drużyna z Katalonii - triumfator Champions League w poprzednim sezonie - wyjechała do Mediolanu dwoma autokarami już w niedzielę. Lider ligi hiszpańskiej po przejechaniu ponad 600 km zatrzyma się na nocleg w Cannes, a w poniedziałek będzie kontynuować podróż liczącą łącznie niemal 1000 km.
Transport lotniczy nie jest możliwy, bowiem porty w Barcelonie i Mediolanie są zamknięte. - Jazda autokarem może nie jest najlepszym rozwiązaniem, ale zespoły z niższych lig podróżują w ten sposób na swoje mecze po 17 godzin - powiedział trener Barcelony, Josep Guardiola.
Również drogą lądową do Niemiec na środową potyczkę z Bayernem uda się drużyna Olympique Lyon.