Po pierwsze zwycięstwo - zapowiedź meczu Śląsk Wrocław - PGE GKS Bełchatów

Po raz pierwszy od dawna szkoleniowiec Śląska Wrocław będzie miał do dyspozycji wszystkich swoich najlepszych zawodników. Czy to sprawi, że wrocławianie odniosą pierwsze zwycięstwo w tym roku? Już najwyższy na to czas, bowiem zawodnicy Ryszarda Tarasiewicza znajdują się coraz bliżej strefy spadkowej. Drużyna prowadzona przez Rafała Ulatowskiego łatwym rywalem jednak na pewno nie będzie.

Po raz pierwszy od dawna szkoleniowiec Śląska Wrocław, Ryszard Tarasiewicz będzie miał do dyspozycji wszystkich swoich najlepszych zawodników. W sobotnim meczu trener nie będzie mógł liczyć jedynie na Jarosława Fojuta, ale on od dłuższego czasu jest już kontuzjowany.

Po absencji spowodowanej kartkami do gry wraca dwóch napastników jedenastki z Wrocławia, czyli Vuk Sotirović i Tomasz Szewczuk. - Nasza linia ofensywna ulegnie wzmocnieniu. Po kartkach wrócą Szewczuk i Sotirović, więc na pewno będzie to wzmocnieniem dla naszej linii ataku - wyjaśniał szkoleniowiec. Na tych dwóch zawodników bardzo liczą także ich partnerzy z drużyny. - Całe szczęście, że wracają Sotirović i Szewczuk, a nikt nie wyleciał za kartki - komentował Łukasz Madej. W podobnym tonie wypowiadał się także Dariusz Sztylka. - Mecz z Bełchatowem będzie inny niż ten z Wisłą Kraków. Będziemy grali u siebie, będziemy dysponowali większą siłą ofensywną - powiedział kapitan zielono-biało-czerwonych.

Wrocławianie w tym roku jeszcze nie wygrali, ale teraz koniecznie muszą zdobyć punkty, bowiem coraz bardziej zbliżają się do strefy spadkowej. - Uważam, że w tej chwili Śląsk nie ma jeszcze zapewnionego bytu. Nie będę "kozaczył". Sytuacja nie jest komfortowa, ale tez nie jest tragiczna. Zostało kilka kolejek do końca - dodał "Taraś".

Kibiców Śląska, a zapewne także i samego trenera cieszy fakt, że może on już liczyć na Marka Gancarczyka. Zawodnik długo zmagał się z kontuzją, ale wystąpił już w ostatnim pojedynku Śląska z Wisłą Kraków. - Jeśli trener będzie mi dawał szansę gry przynajmniej w końcówkach, to z meczu na mecz powinno być lepiej. Może nawet uda mi się jeszcze w tej rundzie coś strzelić - zauważył piłkarz.

Jedyne co może martwić szkoleniowca to liczba piłkarzy zagrożonych absencją za nadmiar żółtych kartoników. Przypomnijmy, że po potyczce z bełchatowianami zawodnicy Śląska rywalizować będą w prestiżowych derbach Dolnego Śląska z KGHM Zagłębiem Lubin. Na boisku muszą więc uważać Krzysztof Wołczek, Mariusz Pawelec, Piotr Celeban, Sebastian Mila i Łukasz Madej. Mocno zagrożona jest więc formacja defensywna.

W drużynie z Bełchatowa nikt nie pauzuje za kartki. Do gry niezdolny będzie Mariusz Ujek, za to do składu wróci Mate Lacić. W pierwszym meczu tych ekip rozgrywanym jesienią piłkarze Rafała Ulatowskiego pokonali Śląsk 2:0.

Piłkarze PGE GKS-u po ostatnim remisie z Koroną Kielce są drużyną, która w rozgrywkach ligowych praktycznie już o nic nie walczy. Szanse na dogonienie czołówki i walkę o udział w europejskich pucharach GKS ma niewielkie, a z ligi też już nie spadnie. Pomimo tego bełchatowianie zapewne tanio skóry nie sprzedadzą.

W sobotę już od godz. 15 na terenie stadionu przy ul. Oporowskiej wolontariusze zbierać będą pieniądze, które zostaną przeznaczone na turnusy rehabilitacyjne dla pacjentów Wrocławskiego Hospicjum dla Dzieci. By podkreślić wyjątkowy charakter spotkania z GKS-em, piłkarze obydwu drużyn na mecz wyprowadzą dzieci w zielonych koszulkach z logo Fundacji "Wrocławskie Hospicjum dla Dzieci".

Śląsk Wrocław - PGE GKS Bełchatów / sob 24.04.2010 godz. 17.00

Przewidywane składy:

Śląsk Wrocław: Kelemen - Socha, Pawelec, Celeban, Wołczek, Madej, Mila, Dudek, Ćwielong, Szewczuk, Sotirović.

PGE GKS Bełchatów: Sapela - Tosik, Pietrasiak, Drzymont, Popek, Wróbel, Rachwał, Gol, Cetnarski, Nowak, Kuświk.

Sędzia: Adam Lyczmański (Bydgoszcz).

Zamów relację z meczu Śląsk Wrocław - PGE GKS Bełchatów

Wyślij SMS o treści SF BELCHATOW na numer 7303

Koszt usługi 3,66 zł z VAT

Zamów wynik meczu Śląsk Wrocław - PGE GKS Bełćhatów

Wyślij SMS o treści SF BELCHATOW na numer 7101

Koszt usługi 1,22 zł z VAT

Źródło artykułu: