Marcin Juszczyk w bramce Wisły. Nieznana data powrotu Pawełka

W piątkowym meczu 27. kolejki ekstraklasy z Koroną Kielce w bramce krakowskiej Wisły stanie Marcin Juszczyk. Bramkarz Białej Gwiazdy po raz kolejny zastąpi Mariusza Pawełka, który w meczu z Lechem Poznań nabawił się kontuzji kolana.

Maciej Kmita
Maciej Kmita

Pawełek doznał urazu w 74. minucie pojedynku z Kolejorzem, kiedy składał się do interwencji po strzale Siergieja Kriwca. Bramkarz Wisły dotrwał do końcowego gwizdka, ale murawę Suchych Stawów opuszczał mocno kulejąc.

Przed meczem z Koroną Henryk Kasperczak przyznał, że Pawełek jest jedynym zawodnikiem z kadry zespołu, z którego usług nie będzie mógł skorzystać. - Mam jeden problem. Chodzi o Pawełka. On dalej odczuwa skutki urazu z meczu z Lechem. Nie wiemy w tej chwili ile to będzie trwało. Będziemy mądrzęć z dnia na dzień - mówi opiekun mistrzów Polski. Na szczęście uraz Pawełka nie dotyczy wnętrza stawu: - Na razie jest diagnoza, która mówi, że struktury wewnętrzne stawu kolanowego nie są zagrożone - więzadła krzyżowe, łękotka są całe. Jest natomiast skręcenie stawu kolanowego z naciągnięciem więzadeł pobocznych.

Podobnej kontuzji w meczu z Lechem nabawił się również Piotr Brożek, ale zdaniem Kasperczaka będzie gotowy na pojedynek z kielczanami. - W środę poczuł się znacznie lepiej, ale nie ma jeszcze ostatecznej decyzji. Jest nadzieja, że będzie brany pod uwagę na Koronę Kielce.

Miejsce Mariusza Pawełka między słupkami bramki Wisły zajmie więc Marcin Juszczyk. Wychowanek klubu w tej rundzie z powodzeniem zastąpił już Pawełka w spotkaniu z Polonią Warszawa i w ostatniej kolejce z Piastem Gliwice. W obu meczach Biała Gwiazda zgarnęła komplet punktów, a Juszczyk spisał się bez zarzutów. Co ciekawe, dla Juszczyka będzie to dopiero pierwszy w karierze występ w dwóch meczach z rzędu w polskiej ekstraklasie. Wcześniej wskakiwał do bramki Wisły zawsze tylko na jedno ligowe spotkanie lub występował w Pucharze Ekstraklasy.

Kasperczak nie wykluczył, że w kadrze na mecz z Koroną znajdzie się również Łukasz Garguła, ale ostrożnie wypowiada się o jego szansach na występ w meczu. - Łukasz jest do dyspozycji. Jest całkowicie zdrowy. Dostał zielone światło od lekarza. Zobaczymy jak to będzie wyglądało w stosunku do tego, co przeżył przez ten rok, jak wygląda po tak długiej absencji. To jak szybko z niego skorzystamy, zależy od jego samopoczucia, dialogu między nami - tłumaczy Kasperczak, który wcześniej twierdził, że "nie będzie chciał ryzykować zdrowia Garguły w ciężkich spotkaniach na finiszu rozgrywek".

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×