W pierwszym spotkaniu rozegranym przed tygodniem w Hamburgu padł bezbramkowy remis. Natomiast już od początku meczu rewanżowego piłkarze obu drużyn dali do zrozumienia, że powtórka tego wyniku ich nie interesuje. Już w 3. minucie gry grający z kontuzją ścięgna Achillesa Bobby Zamora znalazł się w dobrej okazji po podaniu od Zoltana Gery, ale nie potrafił zaskoczyć Franka Rosta. Późniejsze próby Damiena Duffa i Brede Hangelaanda mijały bramkę gości, którzy swoją pierwszą okazję mieli w 22. minucie. Danny Murphy przed własnym polem karnym sfaulował Ze Roberto, a rzut wolny na bramkę wyśmienitym strzałem zamienił Mladen Petrić. Lewonożny snajper Hamburgera uderzył w stylu najlepszych egzekutorów rzutów wolnych w historii futbolu. Piłka w momencie lotu nad murem była dwa metry nad głowami gospodarzy, by wpaść w samo okienko bramki Marka Schwarzera. Chorwat specjalizuje się w ostatnich tygodniach w golach filmowej urodzie. Przecież w spotkaniu 1/4 finału Ligi Europejskiej ze Standardem Liege wpisał się na listę strzelców kapitalnym strzałem z przewrotki!
Po stracie bramki gospodarze dalej prowadzili grę, ale nie przekuwało się to na klarowne okazje bramkowe. Do końca pierwszej połowy Cottagers nie oddali ani jednego celnego strzału na bramkę Hamburgera. Minimalnie niecelnie po jednej z kontr uderzył za to Jonathan Pitroipa. Po przerwie Wieśniacy musieli zdobyć dwie bramki, żeby myśleć o awansie do finału, a tymczasem po wznowieniu gry w drugiej połowie kontuzja ścięgna Achillesa coraz mocniej doskwierała Zamorze. Najlepszy snajper Fulham w końcu w 56. minucie musiał opuścić plac gry, a jego miejsce zajął Clint Dempsey. Siedem minut później po sprytnie rozegranym rzucie wolnym Damien Duff uderzył centymetry obok słupka bramki Rosta.
Po drugiej stronie boiska Schwarzer miał problemy z obroną strzału Davida Jarolima, który ostatecznie sparował nad poprzeczkę. W 69. minucie gospodarze w końcu dopięli swego. Simon Davies otrzymał podanie z głębi pola od Danny'ego Murphy'ego, które zgasił z powietrza piętą. Następnie przerzucił sobie piłkę obok Guy'a Demela i z zimną krwią pokonał Franka Rosta. Walijczyk przy oddawaniu strzału doznał kontuzji kolana, ale zdecydował się na kontynuowanie gry. W tym momencie wszystkim kibicom stanął przed oczami rewanżowy mecz 1/8 finału rozgrywek z Juventusem Turyn, kiedy piłkarze Roy'a Hodgsona po porażce w Turynie, na Craven Cottage jako pierwsi stracili bramkę, by ostatecznie wygrać 4:1 i awansować do ćwierćfinału Ligi Europejskiej, a w 75. minucie Fulham już prowadziło! Po zamieszaniu w polu karnym Hamburgera po dośrodkowaniu z rzutu rożnego najsprytniej zachował się Zoltan Gera i wpakował piłkę do bramki gości.
W ostatniej minucie doliczonego czasu gry ostatnią szansę miał jeszcze Ruud van Nistelrooy, ale z gąszczu nóg obrońców Fulham uderzył tylko obok słupka bramki Schwarzera.
W drugim półfinałowym spotkaniu Liverpoolowi za sprawą Alberto Aquilaniego udało się odrobić straty sprzed tygodnia, ale 90 minut nie wystarczyło, by rozstrzygnąć losy awansu do finału. Przed kibicami na Anfield Road 30 minut dogrywki.
***
Fulham Londyn - Hamburger SV 2:1 (0:1)
0:1 - Petrić 22'
1:1 - Davies 69'
2:1 - Gera 75'
Pierwszy mecz: 0:0, awans: Fulham Londyn
Liverpool FC - Atletico Madryt 2:1 (1:0, 1:0, 2:1)
1:0 - Aquilani 43'
2:0 - Benayoun 95'
2:1 - Forlan 101'
Pierwszy mecz: 0:1
Zobacz bramkę Mladena Petricia: