Jagiellonia przypieczętowała utrzymanie - relacja z meczu Jagiellonia Białystok - Ruch Chorzów

Do piątkowego meczu obie drużyny przystępowały w zgoła odmiennych nastrojach. Jagiellonia w tym tygodniu awansowała do finału Pucharu Polski, a Ruch odpadł w 1/2 finału w Szczecinie z Pogonią. W 28. kolejce lepsze wrażenie pozostawiła po sobie Jaga i po bramce Andriusa Skerli pokonała niebieskich.

Tomasz Kozioł
Tomasz Kozioł

Przez pierwsze dwa kwadransy spotkania z boiska wiało nudą. Poza niecelnym strzałem Tomasza Frankowskiego w tym czasie nic ciekawego się nie wydarzyło. Dopiero w 30. minucie gospodarze stworzyli stuprocentową sytuację dzięki... Rafałowi Grodzickiemu, obrońcy Ruchu, który wyłożył futbolówkę na 3. metr do Bruno. Brazylijczyk w idealnej sytuacji jednak fatalnie przestrzelił.

Sporo kontrowersji wzbudziła sytuacja z 37. minuty. Po dośrodkowaniu Łukasza Janoszki piłka trafiła w polu karnym w rękę Skerli. Po tym zagraniu Litwina wszyscy z ławki rezerwowych Ruchu wyskoczyli i głośno domagali się karnego. Piotr Siedlecki na protesty był jednak głuchy.

Druga połowa stała pod znakiem dominacji Jagiellonii w środku pola. Po przerwie Krzysztof Pilarz zdołał obronić uderzenia Jarosława Laty i Kamila Grosickiego, jednak w 52. minucie był już bezradny. Z rzutu rożnego dośrodkował Frankowski, a Skerla ładnym strzałem głową zdobył, jak się później okazało, zwycięską bramkę. Kilkadziesiąt sekund później "Franek" w sytuacji sam na sam uderzył w golkipera Ruchu.

Siedlecki wraz z asystentami w piątkowy wieczór był w nie najlepszej dyspozycji. W 71. minucie przerwał akcję niebieskich, odgwizdując pozycję spaloną, o której nie było mowy. Przed Grzegorzem Sandomierskim znalazło się wówczas dwóch zawodników niebieskich. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że gdyby nie błąd arbitrów, to padłaby wyrównująca bramka.

W 77. minucie Rafał Grzyb stracił piłkę w środku pola i zrobiło się groźnie przed bramką Jagi, lecz Sandomierski nie dał się zaskoczyć Arturowi Sobiechowi. W końcówce podopieczni Waldemara Fornalika szukali gola, jednak nie potrafili zagrozić bramce żółto-czerwonych i musieli zaznać gorycz porażki.

Jagiellonia Białystok - Ruch Chorzów 1:0 (0:0)

1:0 - Skerla 51`

Składy:

Jagiellonia Białystok: Sandomierski - Lewczuk, Skerla, Cionek, Norambuena - Bruno (74' M. Burkhardt), Hermes, R. Grzyb, Lato - Grosicki (90' Maycon), Frankowski (79' Jezierski).

Ruch Chorzów: Pilarz - Nykiel, Grodzicki, Sadlok, Jakubowski - W. Grzyb, G. Baran, Straka, Świerblewski (76' Zając) - Niedzielan (56' Sobiech), Janoszka (69' Piech).

Żółte kartki: Lewczuk, Norambuena (Jagiellonia) oraz Niedzielan, Nykiel, G. Baran (Ruch).

Sędzia: Piotr Siedlecki (Warszawa).

Widzów: 4.800.

Ocena meczu: 2 - Pierwsza połowa była bezbarwna. W drugiej na murawie było nieco ciekawiej, jednak nie na tyle by stwierdzić, że grały ze sobą jedne z lepszych drużyn ekstraklasy.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×