Już pierwsze fragmenty gry pokazały, że spotkanie to nie będzie porywającym widowiskiem. Akcje były rwane, próżno było szukać klarownych sytuacji strzeleckich. Grę prowadzili warszawianie, a bytomska drużyna spokojnie odpierała ataki przyjezdnych na własnej połowie szukając okazji do kontrataku. W 14. minucie sygnał do ataku warszawskiej jedenastce dał Łukasz Piątek, który popisał się ładnym strzałem z dystansu, ale piłkę pewnie złapał Wojciech Skaba. Chwilę później z rzutu wolnego na bramkę gospodarzy uderzał Tomasz Brzyski, ale i tym razem piłka nie znalazła drogi do siatki.
Z kolei gospodarze pierwszy celny strzał na bramkę oddali w 31. minucie gry i od razu dał im on prowadzenie. Z prawej strony pola karnego piłkę z rzutu wolnego dośrodkował Marek Bażik, a głową do bramki futbolówkę skierował Błażej Telichowski, który ledwie cztery miesiące temu przeniósł się ze stolicy na Górny Śląsk. - Trafienie bardzo cieszy, Trzymałem kciuki za Polonię kiedy drużyna walczyła o utrzymanie, ale w tym meczu kiedy obie drużyny były pewne ligowego bytu bardzo chciałem strzelić bramkę i cieszę się, że mi się to udało - mówił po końcowym gwizdku sędziego defensor bytomian.
Po zdobyciu bramki śląska drużyna prowadziła grę i kontrolowała wydarzenie na boisku. Warszawianie szukali szczęścia po kontratakach, ale akcjom Czarnych Koszul brakowało przysłowiowego "zęba". W 64. minucie gry przyjezdni powinni doprowadzić do wyrównania, ale Daniel Gołębiewski próbując lobować Skabę w sytuacji sam na sam przeniósł piłkę nad poprzeczką. Pięć minut później napastnik gości skierował co prawda piłkę do siatki, ale był przy tym na pozycji spalonej i sędzia bramki nie uznał. Wcześniej bytomianie dwukrotnie byli bliscy podwyższenia prowadzenia, ale najpierw wychodzący w sytuacji jeden na jednego z Michałem Gliwą Maciej Bykowski źle przyjmował piłkę i stracił ją na rzecz obrońców, a chwilę później golkiper gości stanął na wysokości zadania i w dobrym stylu obronił strzał z dystansu Tomasza Nowaka.
Ostatni kwadrans spotkania stał pod znakiem uporczywych dążeń podopiecznych trenera Jose Marii Bakero do wyrównania, ale schowana za podwójną gardą bytomska Polonia nie dała wydrzeć sobie trzech punktów. - Nie był to dla nas mecz o pietruszkę. Za zwycięstwo mieliśmy obiecane premie i jesteśmy rozczarowani, że nie udało nam się osiągnąć celu - kręcił z niezadowoleniem głową skrzydłowy drużyny z Konwiktorskiej, Janusz Gancarczyk.
Polonia Bytom - Polonia Warszawa 1:0 (1:0)
1:0 - Telichowski 31'
Składy:
Polonia Bytom: Skaba - Chomiuk, Klepczyński, Telichowski, Nowak, Trzeciak (77' Barcik), Tymiński, Sawala, Radzewicz (90' Tomasik), Bażik, Bykowski (72' Podstawek).
Polonia Warszawa: Gliwa - Brzyski, Skrzyński, Jodłowiec, Mynar, Mierzejewski (46' Mąka), Kozioł (75' Nikolić), Gancarczyk (52' Zasada), Piątek, Andreu, Gołębiewski.
Żółta kartka: Tymiński (Polonia B.).
Sędzia: Hubert Sielewicz (Białystok).
Najlepszy zawodnik Polonii Bytom: Marek Bażik.
Najlepszy zawodnik Polonii Warszawa: Daniel Gołębiewski.
Najlepszy zawodnik spotkania: Marek Bażik (Polonia B.).