Górnik pewnie zmierza do ekstraklasy. Śląska drużyna od miesiąca nie przegrała i z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej. Niedzielne spotkanie ze Stalówką będzie dla zabrzan nie tylko okazją do zdobycia kolejnego w ostatnich tygodniach kompletu punktów, ale podreperowania nie najlepszej statystyki zdobytych bramek. Z drużyn zajmujących w ligowej tabeli miejsca 1-6 górnicza drużyna ze zdobyczą 37 bramek zajmuje, bowiem pod względem skuteczności ostatnie miejsce, ustępując nie tylko Widzewowi, ale także m.in. Pogoni Szczecin, ŁKS-owi Łódź czy GKS-owi Katowice.
W niedzielę na Roosevelta zagości drużyna z jedną z najsłabszych defensyw na zapleczu ekstraklasy. Stalówka w 29. grach straciła bowiem aż 50 bramek i pod tym względem ustępuje o pięć trafień Motorowi Lublin. Z kolei Górnik w tej rundzie regularnie trafia do siatki i wiosną nie zdobył bramki jedynie w Katowicach, gdzie po bezbramkowym remisie podzielił się punktami z Gieksą. Ostatnimi czasy zabrzańskie armaty notują świetną skuteczność, a główna w tym zasługa tercetu Adrian Świątek, Tomasz Zahorski i Grzegorz Bonin.
Wszyscy oni w ostatnich sześciu starciach Górnika strzelili łącznie 11 bramek, co daje średnią blisko dwóch trafień na mecz. Z kolei na ławce rezerwowych zabrzańskiej drużyny w niedzielę zasiądzie bohater jesiennego starcia obu drużyn Przemysław Pitry. Doświadczony snajper zdobył dla Górnika dwie bramki w wygranym 3:1 meczu w Stalowej Woli. Warto nadmienić, że były to kolejno trzecia i czwarta bramka 29-latka dla Górnika w tym sezonie. Niestety po dublecie na Podkarpaciu "Kanoute" się zablokował i mimo kilku szans nie zdołał zdobyć piątego w tym sezonie trafienia. Lepszej okazji na odblokowanie niż niedzielne starcie z outsiderem Pitry w tym sezonie chyba już mieć nie będzie.
Dla Górnika przed spotkaniem ze Stalą liczy się przede wszystkim to, by drużyna zdobyła trzy punkty, bo ta zdobycz na pewno pozwoli zabrzanom utrzymać fotel wicelidera. Aspirująca do drugiej lokaty w tabeli Sandecja Nowy Sącz dwie godziny przed meczem w Zabrzu zmierzy się na własnym stadionie z niepokonanym od piętnastu spotkań Widzewem. Jeśli lider z Łodzi zdoła na ciężkim terenie zdobyć punkty Górnik pozostanie samodzielnym wiceliderem. Dotychczas wyprzedzał bowiem nowosądeczan jedynie lepszym bilansem bezpośrednich spotkań.