Dla Łukasza Nadolnego to już dwunasta bramka w tym sezonie. Napastnik Bałtyku wykorzystał rzut karny po zagraniu ręką w polu karnym przez jednego z rywali. Jeszcze przed przerwą ładnym strzałem głową wynik ustalił Tomasz Kasprzyk.
Gdynianie mogą jednak żałować, bo w pierwszej połowie byli zdecydowanie lepszą drużyną i do przerwy beniaminek powinien już prowadzić przynajmniej 3:0. Dobrze był jednak dysponowany bramkarz gości Marcin Suchański.
Bałtyk Gdynia - GKS Tychy 1:1 (1:1)
1:0 - Nadolny (k.) 34'
1:1 - Kasprzyk 44'
Bałtyk: Grubbe - Siezieniewski, Martyniuk, Drzymała, Król, Benkowski, Granosik, Drzymała (86' Pietrzyk), Adamus (46' Byczkowski), Trochim, Michałek, Nadolny.
GKS: Suchański - Odrobiński, Kozłowski (42' Nowak), Odrobiński, Kopczyk, Mańka, Babiarz, Feruga, Furczyk, Czupryna, Bizacki, Kasprzyk.
Żółte kartki: Siezieniewski, Król (Bałtyk) oraz Kasprzyk, Nowak, Feruga (GKS).
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).