Juskowiak dla SportoweFakty.pl: Ten atak to przyszłość

TVN Agency
TVN Agency

We wtorkowym spotkaniu Polski z Hiszpanią widać było co najmniej różnicę klasy pomiędzy zespołami. Fatalnie i statycznie zagrała obrona, ofensywa w przeciwieństwie do defensywy "zagrała na zero". Czy Franciszek Smuda może zatem liczyć na tych samych napastników w kolejnych meczach?

W tym artykule dowiesz się o:

Na pewno może zastanawiać fakt, że Robert Lewandowski w trzech kolejnych meczach kadry nie strzelił ani jednego gola. Czy można mówić o małej zniżce formy? Trener Franciszek Smuda zwracał uwagę, że jego zawodnicy już niemal byli na wakacjach, roztrenowani, stąd słaba dyspozycja poszczególnych graczy. Niektórzy przyczyny nieco gorszej gry napastnika Lecha upatrują we wciąż nierozwiązanej sprawie z transferem do Borussii Dortmund, sugerując, że piłkarz nie może się skupić na normalnej grze. - Każda niewiadoma w życiu i karierze piłkarza może mieć wpływ na aktualną formę - mówi portalowi SportoweFakty.pl trener napastników Lecha, Andrzej Juskowiak, który w swoim życiu przeżył niejeden transfer i wie, jak to wygląda z perspektywy sportowca.

Każdy zawodnik odbiera to inaczej. - Kiedy Robert trenował lub występował w meczach kadry, nie było widoczne, by wciąż się zamartwiał transferem. Wypowiedzi Lewandowskiego także o tym świadczą. On cierpliwie czeka na rozwiązanie tej sprawy. Poza tym wydaje się, że w najbliższych dniach sprawa powinna się wyjaśnić. - Teraz, już po zgrupowaniu jest odpowiedni czas na załatwianie spraw transferowych - stwierdza Juskowiak.

Dość blado wypadli inni napastnicy. Juskowiak, były napastnik reprezentacji Polski docenia jednak ich klasę. Zauważa jednocześnie, że Dawid Nowak musi dostosować się do poziomu międzynarodowego - Dawid Nowak to piłkarz nietuzinkowy. To chłopak, który ma talent, ale dotąd grał tylko w polskiej lidze. Reprezentacja to trochę inny poziom, do którego trzeba się przyzwyczaić. W przyszłości na pewno ten piłkarz przyda się naszej kadrze. Problemem Dawida są wahania formy, a dyspozycję należy utrzymywać na wysokim poziomie cały czas. Nie pomagają mu w tym też odnoszone dość często kontuzje.

Artur Sobiech, tak zabiegający po meczu o koszulkę Fernando Torresa, to wciąż młody piłkarz, nie ukończył jeszcze 20 lat. - To zawodnik, który bardzo szybko przedarł się z piłki ligowej do reprezentacyjnej. Bycie w orbicie zainteresowań selekcjonera reprezentacji w tym wieku to już spory sukces. Ten napastnik ma wiele zalet: silny fizycznie, do tego jest wysoki - mówi były napastnik m.in. Sportingu Lizbona. Twierdzi także, że Sobiech powinien wybrać klub grający w europejskich pucharach, by dalej się rozwijać i przyzwyczajać do ważnych meczów o wielką stawkę. - Na pewno pomogłyby mu przenosiny do klubu grającego w Lidze Mistrzów bądź Lidze Europy. Mógłby to być np. Lech Poznań - kończy "Jusko".

Komentarze (0)