Przypomnijmy, że wspomniany przetarg został ogłoszony 23 marca. Do tej pory nie wiadomo jednak, kto został jego zwycięzcą, chociaż koperty otwarto 29 kwietnia. Kibice Piasta zaczęli się obawiać, że budowa w ogóle nie ruszy. - Chciałbym rozwiać wszelkie wątpliwości. Zapewniam, że stadion będzie budowany - wyjaśnia prezes gliwiczan, Józef Drabicki.
Skąd zatem te opóźnienia? - Są pewne procedury, przez które trzeba przejść. To się nie odbywa tak, że zostają otwarte koperty i już wszystko jest jasne. Trzeba jeszcze przesłać gwarancje formalne, uzupełnić dokumentację. Nie można iść na skróty, to trwa. Wszyscy wiedzą, jakie jest prawo w Polsce, dlatego to się tak ciągnie. W Wydziale Inwestycji i Remontów sprawdzają zgodność wszystkich ofert, każdy szczególik wynikający z projektu - tłumaczy sternik Piasta.
Kiedy zatem można się spodziewać ogłoszenia wyników przetargu? - Gmina poinformowała nas, że na dniach będzie znana nazwa firmy, która wybuduje ten stadion - zapewnia Drabicki.
Prace nad nowym stadionem w Gliwicach powinny się rozpocząć jeszcze w tym roku, dlatego Piast w nowym sezonie nie będzie rozgrywał meczów przy Okrzei. Pięć spotkań z udziałem niebiesko-czerwonych odbędzie się w Wodzisławiu Śląskim, bo klub już wcześniej podpisał umowę o wynajem obiektu przy Bogumińskiej. Kolejnych rywali Piastunki będą podejmować prawdopodobnie w Łabędach. - Jesteśmy na etapie zapoznawania się z tamtejszą infrastrukturą. Sprawdzamy, co na stadionie trzeba zmienić, aby bez przeszkód można tam było rozgrywać mecze w I lidze. Szacujemy też, ile nas to będzie kosztowało - tłumaczy prezes Piasta.
Na stadionie ŁTS-u konieczne jest doinstalowanie ok. 1300 miejsc siedzących, zainstalowanie bram wejściowych i ewakuacyjnych. Wiadomo też, że klub planuje przenieść do Łabęd zadaszenie z Okrzei.