Górnik chce zerwać kontrakt z Damianem Gorawskim

Górnik złożył do PZPN wniosek o rozwiązanie kontraktu z Damianem Gorawskim. Fakt ten władze zabrzańskiego klubu argumentują nieustannymi kłopotami zdrowotnymi byłego reprezentanta Polski. W rundzie wiosennej doświadczony skrzydłowy nie wybiegł ani razu na boisko ciągle lecząc różnorakie urazy. Sprawą jego dalszej kariery zajmie się Zakład Ubezpieczeń Społecznych.

Trwająca półtora roku przygoda Damiana Gorawskiego z Górnikiem Zabrze dobiega końca. Działacze śląskiego klubu złożyli do Polskiego Związku Piłki Nożnej wniosek o rozwiązanie umowy wiążącej nieustannie kontuzjowanego zawodnika z beniaminkiem ekstraklasy. - Damian jest kontuzjowany od blisko siedmiu miesięcy i zgodnie z przepisami PZPN, które dosyć sztywno regulują zasady kontraktów, jeżeli zawodnik jest kontuzjowany powyżej sześciu miesięcy klub ma prawo wystąpić z wnioskiem o rozwiązanie kontraktu. My postanowiliśmy z tego prawa skorzystać - powiedział prezes Górnika, Łukasz Mazur.

- Gorawski będąc naszym zawodnikiem od stycznia zeszłego roku rozegrał raptem kilka spotkań. Zdarzało się tak, że był kontuzjowany przez cztery i pół miesiąca, po czym wracał na boisko, rozgrywał dwa mecze i znów był kontuzjowany. Oczywiście zawodnik uważa, że był cały czas zdrowy, ale kiedy tak rzeczywiście było często musiał zejść wcześniej z treningu, bo coś go bolało. Przeprowadziliśmy szereg badań i te będą kontynuowane aby sprawdzić, czy zawodnik ten jest zdolny do gry - wyjaśnił sternik zabrzańskiego klubu.

Sprawą nieustannych kłopotów zdrowotnych 31-latka zainteresował się Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który przez okres kontuzji wypłaca Gorawskiemu zasiłek. - Obecnie Damian jest na zasiłku rehabilitacyjnym. Z tego co wiem niebawem ma zostać poddany szczegółowym badaniom przez komisję ZUS-owską, która określi czy ten może uprawiać zawód piłkarza zawodowego. Jest to warunkiem przyznania takiego zasiłku - dodał szef Górnika.

Mazur wierzy w pozytywne rozpatrzenie wniosku złożonego przez klub do piłkarskiej centrali. - Gorawski zrobił dla Górnika swoją robotę i podziękujemy mu za grę. Mamy jednak nadzieję, że PZPN przychyli się do naszej prośby i uzna umowę wiążącą zawodnika z klubem za wygasłą. Nie możemy sobie bowiem pozwolić na to, by utrzymywać tak kontuzjogennego zawodnika. Często wzbudza nasze wątpliwości fakt czy Damian jest w ogóle zdolny do gry w piłkę nożną. Opinie lekarzy co do oceny tej sytuacji są różne i nie możemy sobie pozwolić na to, żeby dłużej utrzymywać zawodnika, z którego pożytek jest niewielki - stwierdził prezes śląskiego klubu.

Gorawski jest jednym z zawodników z najwyższym kontraktem w drużynie. W kuluarach klubu z Roosevelta mówi się, że może pobierać z tytułu kontraktu z klubowej kasy miesięcznie nawet 60 tyś złotych. - Jeśli PZPN nie rozwiąże umowy Damiana Gorawskiego z Górnikiem wystąpimy z wnioskiem o obniżenie zarobków zawodnika o połowę. Taką możliwość również dają nam przepisy. Wierzę jednak w to, że piłkarska centrala będzie bronić nie tylko praw zawodnika, ale także praw klubu i sprawa zakończy się pomyślnie - zakończył Łukasz Mazur.

W trakcie półtorarocznej przygody z Górnikiem Gorawski rozegrał w trójkolorowym trykocie 17 spotkań, w których strzelił dwie bramki. W minionym sezonie na boisku po raz ostatni pojawił się pod koniec października. Potem czas spędzał już tylko w gabinetach lekarskich.

Komentarze (0)