Jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się, że zarówno Zlatko Tanevski, jak i Luis Henriquez opuszczą Lecha Poznań. Taki los miał ich spotkać już zimą. Pierwszy z nich w zeszłym sezonie rozegrał tylko dwa spotkania, bo najpierw miał problemy z kontuzjami, a potem z wygraniem rywalizacji. Sztab szkoleniowy postanowił więc zrezygnować z jego usług i klub nie przedłużył z nim wygasającej pod koniec czerwca umowy.
Więcej szczęścia miał Henriquez. Jeszcze w rundzie jesiennej jego sytuacja była fatalna. Przegrywał rywalizację nie tylko z Sewerynem Gancarczykiem i Ivanem Djurdjeviciem, ale również z niespełna 18-letnim Marcinem Kamińskim. Wiosną dzięki kontuzjom konkurentów do miejsca w składzie, Panamczyk otrzymał szansę występu w dwóch spotkaniach, w których zaprezentował się z dobrej strony i dlatego zostanie w drużynie na kolejny sezon.
Lech będzie w nim rywalizował na kilku frontach, więc musi mieć bardzo szeroką kadrę. Henriquez nie jest drogi w utrzymaniu, dlatego warto mieć go w kadrze. Trener Jacek Zieliński nie zamierza również wypożyczać młodzieży, która w minionych rozgrywkach zadebiutowała w pierwszym zespole.
Tanevski do Lecha trafił na początku 2007 roku. W polskiej ekstraklasie rozegrał 44 mecze i zdobył w nich jedną bramkę.