O przeprowadzce Adama Stachowiaka do Górnika mówiło się już od dłuższego czasu. Negocjacje były długie, a Górnik rozmawiał nie tylko z bramkarzem Odry Wodzisław Śląski, ale także dwoma innymi zawodnikami na tę pozycję. - Prowadziliśmy rozmowy z Grzegorzem Kasprzikiem, Wojciechem Skabą i Adamem Stachowiakiem. Rozważaliśmy wszystkie za i przeciw przy każdej kandydaturze i uznaliśmy, że sprowadzenie Adama będzie najbardziej optymalnym rozwiązaniem - powiedział prezes Górnika, Łukasz Mazur.
Radości z przeprowadzki na Roosevelta nie ukrywał również sam zawodnik. - Jestem szczęśliwy, że mogłem tutaj trafić. Górnik to klub, którego nikomu nie trzeba przedstawiać. Kiedy działacze zgłosili się do mnie z propozycją transferu nie zastanawiałem się zbyt długo. Po kilku dniach już wszystko było załatwione i teraz skupiam się tylko na zdrowej rywalizacji o miejsce w pierwszej jedenastce - zapewnił nowy nabytek zabrzan.
O miejsce między słupkami Stachowiak walczył będzie z dotychczasowym numerem 1., Sebastianem Nowakiem. - Otrzymałem bluzę z "jedynką", ale tak naprawdę nie ma to dla mnie żadnego znaczenia. Przychodząc do Górnika mam konkretny cel i jest nim gra w pierwszym składzie. Na bluzie już mam numer 1., ale teraz muszę powalczyć o to żeby być zawodnikiem, od którego trener Nawałka rozpocznie ustalanie składu. Nie boję się tego wyzwania i na pewno nie odpuszczę - zapowiada golkiper górniczej jedenastki.
- W Górniku malują się bardzo ciekawe perspektywy. W tym klubie panuje świetna atmosfera, w której można osiągnąć sukces. Mam nadzieję, że Górnik ze mną w składzie powalczy o czołówkę tabeli. Skład drużyny jest bardzo silny i stale uzupełniany o nowych zawodników, więc powinno być dobrze. Ja chcę zawsze walczyć o jak najwyższe cele i myślę, że w Górniku zaspokoję swoje ambicje - przekonuje 24-letni bramkarz Trójkolorowych.
