- Konrad Cebula to świetny chłopak. Bardzo poukładany, grzeczny, a na boisku waleczny i zdeterminowany. Do Górnika pod względem charakterologicznym pasowałby bardzo dobrze. W naszej ocenie nie posiada on jednak umiejętności pozwalających mu na regularną grę w ekstraklasie - powiedział kilka tygodni temu prezes Łukasz Mazur.
Faktycznie, waleczny zawodnik wiosną imponował dużym zaangażowaniem w grę. Strzelił też dla Górnika jedną bramkę, która dała zabrzanom trzy punkty w starciu z GKP Gorzów Wielkopolski, które okazały się być bezcenne w końcowym rozrachunku tabeli. Mimo to popularny "Cebi" znalazł się na liście transferowej beniaminka ekstraklasy i zajęcia powinien rozpocząć z drużyną rezerw. Tymczasem dość niespodziewanie pojawił się na środowym treningu pierwszej drużyny.
- Na razie zostaję w Górniku. Jadę z drużyną na obóz do Zakopanego i będę chciał powalczyć o miejsce w składzie. Czekają mnie jeszcze rozmowy z władzami klubu na temat mojej przyszłości i w chwili obecnej jest za wcześnie żeby oceniać moje szanse na pozostanie w Zabrzu. Ja będę chciał pokazać się w tym okresie przygotowawczym z jak najlepszej strony i przekonać do swoich umiejętności zarówno sztab szkoleniowy, jak zarząd klubu - zapewnił rozgrywający Górnika.
Do Zabrza Cebula trafił zimą z Cracovii. W pierwszej lidze rozegrał 14 spotkań, z czego aż dziewięć w wyjściowym składzie. - Nie ukrywam, że chciałbym zostać w Górniku. Dobrze się w tym klubie czuję. Co prawda są jakieś zapytania o moją osobę z innych klubów, ale na razie o tym nie myślę. Trenuję z Górnikiem i zrobię wszystko żeby móc reprezentować barwy tego klubu w rundzie jesiennej. Nie jestem rozczarowany decyzją zarządu. Taki jest los piłkarza. Trzeba zacisnąć zęby i pokazać sztabowi szkoleniowemu, że stać mnie na wiele - podkreślił pomocnik zabrzańskiej jedenastki.