Mateusz Cetnarski: Kto powiedział, że chcę odejść z GKS?

Mateusz Cetnarski jakiś czas temu wypowiedział swój kontrakt, przez prawo Webstera, GKS Bełchatów. Nie przestał on jednak chcieć grać w górniczym klubie. Co więc było powodem wypowiedzenia umowy swojemu dotychczasowemu pracodawcy?

Przebywający wówczas na zgrupowaniu reprezentacji Polski Mateusz Cetnarski korzystając z przysługującego mu prawa Webstera wypowiedział umowę GKS-owi Bełchatów.

Wiele portali podało, że młody rozgrywający nie chce dłużej grać w drużynie Brunatnych. - Wypowiedziałem swój kontrakt, ale kto powiedział, że nie chcę grać w Bełchatowie?! Najbardziej wkurza mnie to, że nikt wtedy nie zadzwonił do źródła, do mnie i nie zapytał się, jak sprawa wygląda na prawdę! - mówi zniesmaczony informacją

zawodnik.

Co zatem było powodem skorzystania z prawa Webstera? - Jaka wtedy była sytuacja w klubie wszyscy doskonale wiedzą. Poprzedni prezesi nie rozmawiali ze mną o nowym kontrakcie od miesięcy, więc co miałem robić? Ja naprawdę nie zarabiam milionów - tłumaczy Cetnarski.

Jak widać młody piłkarz chciał po prostu otrzymać podwyżkę, gdyż jak sam powiedział "jedzie na kontrakcie z Młodej Ekstraklasy". "Cetnar" odniósł się również do swojego transferu. - W Polsce chce mnie pół ligi, ale klub postawił taką cenę, że nikt w kraju tyle nie da. W klubie jest jednak oferta z drugoligowej drużyny angielskiej, z Barnsley. Sądzę, że ta propozycja dała by mocny zastrzyk gotówki klubowi, za którą mogliby kupić kilku zawodników. Jestem młody i chcę wyjechać za granicę, chcę się sprawdzić w mocniejszej lidze. Jeśli coś nie wyjdzie, wtedy będę mógł wrócić - mówi młody rozgrywający biało-zielono-czarnych.

- Na razie wszystko zależy od tego, czy kluby się dogadają. Jeżeli tak się stanie, to później ja będę decydował. Jeżeli oferta zza zagranicy będzie zadawalająca to wyjadę, jeżeli nie

to podpisze nowy kontrakt z GKS-em, ale nie dłuższy niż dwa lata - kończy piłkarz.

Komentarze (0)