W niedzielę piłkarze Śląska Wrocław udali się na pierwszy letni obóz przygotowawczy. W jego trakcie rozegrają cztery potyczki sparingowe. W niemieckiej miejscowości Hoeckendorf zielono-biało-czerwoni przebywać będą do 11 lipca. O swoich planach na zgrupowanie mówi Sebastian Mila, środkowy pomocnik klubu ze stolicy Dolnego Śląska. - Na obozie trzeba dobrze przygotować się do sezonu. Tak, jak robię to co sezon, tak trzeba i teraz. Trzeba być w optymalnej formie, aby kolejne rozgrywki były nie mniej udane dla mnie jak poprzednie. Mam swoje cele, ale nie będę głośno o nich mówił. Jeśli chodzi o zespół to na pewno mamy większe aspiracje niż w poprzednim sezonie. Mam nadzieję, że dobrze zaczniemy - komentuje były reprezentant Polski.
Sporym obciążeniem mogą być potyczki kontrolne. Zawodnicy trenowani przez Ryszarda Tarasiewicza w ciągu tygodnia rozegrają cztery spotkania. - Na pewno nie będzie łatwo - tym bardziej w taką pogodę. Będziemy dawać z siebie maksimum nie tylko na treningach, ale i w sparingach. Będziemy na pewno musieli troszeczkę nadszarpnąć nasze zdrowie, aczkolwiek będzie to tylko z korzyścią na rozgrywki ligowe. Mam nadzieję, że w ten okres przygotujemy się dobrze - stwierdził Mila.
Właśnie sparingi są bolączką wrocławian. W nich nie radzą sobie oni bowiem najlepiej. - Zawsze tak jest, że niby te sparingi nie mają przełożenia na rozgrywki ligowe, aczkolwiek fajnie jest wygrywać w każdym meczu. Jak gramy gierkę to chcemy w nich wygrywać. Jak gramy w sparingach to chcemy w nich wygrywać. Tak jak jednak mówię - jak będziemy ponosić porażki to żebyśmy nie mówili, że coś jest nie tak. Jak będziemy wygrywać to też nie popadajmy w euforię. Sparingi są po to, żeby przećwiczyć takie elementy, których nie można zrobić już w lidze - powiedział portalowi SportoweFakty.pl blondwłosy pomocnik.
- Mam nadzieję, że nie będziemy przegrywać, bo ja nie chcę przegrywać. Ani sparingów, ani nic. W żadnym klubie tego nie przeżywałem, żeby tak często ponosić porażkę w meczach kontrolnych. Mam nadzieję, że teraz tak nie będzie. W tamtym sezonie, jak się przygotowywaliśmy to rzeczywiście w tych sparingach nie wygrywaliśmy i nie było to łatwe do przyjęcia. Mam nadzieję, że teraz będzie troszeczkę inaczej - dodał.
Do Niemiec razem z nowymi kolegami pojechał także nowy piłkarz Śląska. To dwukrotny król strzelców ligi boliwijskiej, Cristian Omar Diaz. - Miejmy nadzieję, że przyda się drużynie, że będzie strzelał bramki, że będzie gwiazdą. Mam nadzieję, że tak się stanie - podsumował Mila.