Jak informowaliśmy kilka dni temu Stanisław Wierzgacz zdecydował się pozostać w Stalowej Woli. Postawił jednak warunek - wypłata zaległych pieniędzy. Jak się okazało nic w tej sprawie nie ruszyło i ten 25-letni bramkarz zapewne w hutniczym mieście grać już nie będzie. - Bliżej mi jest do zmiany klubu niż do gry w Stali. Co prawda trenowałem z zespołem przez ostatnie 10 dni, gdyż w tym czasie miało się wyjaśnić kilka spraw odnośnie ligi, gdzie miałaby grać Stalówka a także wobec mojej osoby - stwierdził w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl młody bramkarz.
Wierzgacz chętnie zostałby w klubie z Podkarpacia, gdyż pochodzi z regionu, a dodatkowo przez kilka lat reprezentował zielono-czarne barwy. Golkiper w trakcie treningów ze Stalą miał kilka ciekawych propozycji, ale ze względu na sentyment do drużyny postanowił pozostać. - Mimo szacunku do klubu, kibiców zaangażowanych w spółce jak i trenera, dalej czekać nie mogę. Minęło 10 dni i nie zmieniło się nic. Kilka klubów, które kontaktowały się ze mną czekały dość długo i niektóre propozycje najzwyczajniej umarły. Nie oznacza to jednak, że nie jestem otwarty na inne oferty - dodaje Wierzgacz.
W Stalowej Woli wobec tego faktu z drużyny z poprzedniego sezonu zostało zaledwie kilku graczy. W ostatnich dniach do Stali Rzeszów odszedł Krystian Lebioda. Nie wiadomo, co będzie z Jackiem Maciorowskim, który nie zjawił się jeszcze w klubie czy Longinusem Uwakwe, który zdaniem brata Henrego Uwakwe trenującego ze Stalówką przebywa obecnie w Nigerii. W Stali twierdzą jednak, że razem z menadżerem szuka nowego pracodawcy. Z KSZO Ostrowiec trenuje Cezary Czpak i jest bliski podpisania umowy z tym zespołem.
W Kolejarzu Stróże grać będzie Sebastian Łętocha, a bliscy występów w tej ekipie są także Piotr Szymiczek i Paweł Wasilewski. Iwan Litwiniuk trenuje z Zagłębiem Sosnowiec a Paweł Zarzycki, Daniel Treściński i Krzysztof Trela szukają nowych pracodawców. Ten ostatni ma szansę na angaż w Olimpii Elbląg. Wychowanek Stali Kamil Gęśla powinien wrócić do Płocka, ale przebywa obecnie w rodzinnym domu pod Stalową Wolą. Zarzycki być może pojawi się w hutniczym mieście, gdyż Stali potrzebny jest golkiper, a były gracz GKS-u Jastrzębie po odejściu z Podkarpacia nie może znaleźć sobie nowego klubu a jego występy w meczach Stalowców były dobrze oceniane.
W najbliższych dniach powinna wyjaśnić się przyszłość byłego pierwszoligowca. Jak udało się nam dowiedzieć nieoficjalnie Stal powinna otrzymać licencję na grę na drugoligowym froncie. W klubie robią wszystko co możliwe, aby udało się uzyskać prawo występów na tym szczeblu rozgrywek. Prawdopodobnie włodarze Stalówki musieli spłacić część zaległości wobec ZUS i PZPN.