W trzeciej rundzie eliminacji do LE Ruch zmierzy się w dwumeczu z Austrią Wiedeń. Przed pierwszą grą przy Cichej Waldemar Fornalik ma kilka problemów. Na pewno taki dylemat, jak ten z obsadą bramki, chciałby mieć każdy trener. Po dobrej grze w meczu z Vallettą Matko Perdijicia nie wiadomo na kogo postawi trener. Pierwszym bramkarzem jest Krzysztof Pilarz, ale Chorwat kolejny raz udowodnił, że depcze konkurentowi po piętach. - Ja już wiem kto zagra - uśmiecha się Fornalik, który prawdopodobnie postawi na kapitana, czyli Pilarza.
Większy problem szkoleniowiec Niebieskich ma z obsadą drugiej linii. Za dwie żółte kartki pauzować musi środkowy pomocnik Gabor Straka. - Kto go zastąpi? Najprawdopodobniej Malinowski. Jest jeszcze Lisowski, ale bardziej skłaniam się ku temu pierwszemu - tłumaczy trener. - Mam jeszcze kilka innych wariantów. Na przykład mogę przesunąć Sadloka do drugiej linii. Na pewno jednak nie zagramy tak od początku. Chcę pozostawić sobie pole manewru - dodaje Fornalik, który w przypadku przesunięcia Sadloka do środka pola, na pozycji stopera wystawić może Piotra Stawarczyka. - Jest w dobrej formie - informuje trener.
Szkoleniowiec 14-krotnych mistrzów Polski dopiero w dniu meczu będzie wiedział czy do jego dyspozycji będzie boczny defensor Krzysztof Nykiel. Chorzowianin ma problemy z nogą. - Całe szczęście, że to nie jest naciągnięcie, ani naderwanie. Jestem dobrej myśli. Na 99 procent będę do dyspozycji trenera - ocenia swój stan zdrowia obrońca Ruchu. - Myślę, że jest na tyle twardy i ambitny, że nie będzie to dla niego problemem - dodaje Fornalik.
Dodajmy, że trener Niebieskich do meczowej kadry raczej nie powoła dopiero wracającego do zajęć po kontuzji Damiana Świerblewskiego.- Długo nie trenował i potrzeba czasu, aby wrócił do pełnej dyspozycji - mówi szkoleniowiec. Na szansę debiutu w Ruchu jakiś czas poczeka, autor dwóch goli w sparingu z Rozwojem Katowice Maciej Jankowski. - Warto mu się przyjrzeć uważniej. Musi jeszcze włożyć sporo pracy, żeby zacząć dobrze współpracować zresztą zespołu - kończy Waldemar Fornalik.