Sparta bliżej Ligi Mistrzów - relacja z meczu Sparta Praga - Lech Poznań

Nie taka Sparta Praga straszna, jak ją opisywano, ale pomimo tego to prażanie są bliżej Ligi Mistrzów. We wtorek Sparta pokonała Lecha Poznań 1:0, choć piłkarze Jacka Zielińskiego do pewnego momentu prezentowali się bardzo dobrze.

Początek meczu był dość spokojny w wykonaniu obu ekip. W pierwszych minutach trwało tak zwane badanie rywala. Od początku można było się jednak przekonać jak głośni są kibice Lecha Poznań, których było znacznie lepiej słychać niż fanów gospodarzy. Wracając jednak do meczu - w 4. minucie Juraj Kucka oddał niezły strzał z dystansu - po rykoszecie Krzysztof Kotorowski odbił piłkę. Parę chwil później groźnie strzelał Sławomir Peszko, ale trafił tylko w boczną siatkę.

W 8. minucie mogło być 1:0 dla Kolejorza! Po dośrodkowaniu Siergieja Kriwca główkował Manuel Arboleda. Jego strzał w bardzo ładnym stylu obronił jednak Jaromir Blazek, który poradził sobie także z mocną dobitką z dystansu Kamila Drygasa.

W kolejnych minutach lepsze okazje stwarzali sobie zawodnicy z Poznania. Za każdym razem brakowało jednak skuteczności. Mocno zdenerwowany i zaniepokojony był szkoleniowiec Sparty, Josef Chovanec. Po kwadransie gry tempo meczu zrobiło się nieco spokojniejsze. W 24. minucie bardzo ładnie z dystansu uderzył Kriwiec. Golkiper Sparty był jednak na posterunku. Gospodarze odpowiedzieli cztery minuty później. Vaclav Kadlec na całe szczęście uderzył jednak niecelnie. Był to okres, kiedy piłkarze z Czech zaczęli uzyskiwać coraz wyraźniejszą przewagę, a tym razem nerwowo zaczął reagować Jacek Zieliński, trener Kolejorza.

W 40. minucie na murawę padł Kamil Drygas. Wszystko wyglądało bardzo groźnie, ale młody zawodnik Kolejorza po pomocy od masażystów doszedł do siebie i mógł kontynuować grę. Mimo jeszcze kilku ataków Lecha w pierwszej połowie nie padła żadna bramka. Trzeba jednak przyznać, że klarowniejsze sytuacje miała drużyna z Wielkopolski.

W pierwszych fragmentach drugiej odsłony zawodów obserwowaliśmy niecelne uderzenia z obu stron. W 51. minucie futbolówka znalazła się co prawda w siatce Sparty, ale sędzia dużo wcześniej odgwizdał spalonego. Chwilę później w szeregach Lecha doszło do serii nieporozumień, ale prażanie nie wykorzystali okazji.

Dokładnie po godzinie gry mistrzowie Polski przeprowadzili świetną akcję. W jej końcowym etapie minimalnie niecelnie uderzył Semir Stilić. Na boisku mnożyły się faule. Na murawie coraz częściej leżeli piłkarze ze stolicy Wielkopolski. Nie zważając na to Lechici, dopingowani przez swoich fanów, ruszyli do ataku i sprawiali coraz większe zagrożenie pod bramką Blazka. Piłkarze Sparty zupełnie nie mieli pomysłu na grę. Groźny strzał na bramkę oddali oni dopiero w 70. minucie. Bony Wilfried posłał jednak futbolówkę obok słupka. Kilkadziesiąt sekund później celnie strzelił Kucka, ale Kotorowski był dobrze ustawiony i spokojnie złapał piłkę. Mistrzowie Czech jakby się jednak przebudzili i zaczęli coraz śmielej atakować. Efektem tego był strzał Kucki po którym futbolówka odbiła się od słupka.

Nie upłynęło dużo czasu, a tuż nad poprzeczką strzelił Wilfried. Pod bramką Kotorowskiego było coraz groźniej. I w końcu stało się. Kolejny stały fragment gry przyniósł gospodarzom bramkę. Po rzucie wolnym Lechici nie upilnowali w polu karnym Ericha Brabeca, a ten trafił do siatki precyzyjnym strzałem z 7 metrów. Prażanom jednobramkowe prowadzenie jednak nie wystarczało. Lechici opadli z sił, a zawodnicy Sparty atakowali. W bramce dobrze spisywał się jednak Kotorowski. Ofensywa Czechów trwała jednak w najlepsze.

Jacek Zieliński w końcówce wprowadził do gry dwóch napastników - Joela Tshibambe i Tomasza Mikołajczaka. To jednak nie pomogło i Lech przegrał w Pradze ze Spartą. Po pierwszym meczu III rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów bliżej do piłkarskiego raju ma Sparta Praga. Lechici wyższość nad rywalami będą musieli udowodnić w spotkaniu rewanżowym w stolicy Wielkopolski. Na Bułgarskiej fani Kolejorza rywalom zgotują zapewne prawdziwe piekło. Oby doping kibiców poprowadził także zawodników Jacka Zielińskiego do awansu do kolejnej rundy zmagań.

Sparta Praga - Lech Poznań 1:0 (0:0)

1:0 - Brabec 76'

Składy:

Sparta Praga: Blazek - Kladrubsky, Repka, Brabec, Pamić, Hoheneder, Sionko, Matejovsky (90'+4 Hejda), Kucka, Kadlec (72' Jeslinek), Wilfried (86' Tresnak).

Lech Poznań: Kotorowski - Wojtkowiak, Bosacki, Arboleda, Gancarczyk, Peszko, Injac, Drygas, Kriwiec (85' Mikołajczak), Stilić (87' Wilk), Wichniarek (76' Tshibamba).

Żółte kartki: Wilfried, Kucka (Sparta) oraz Drygas, Wojtkowiak, Peszko (Lech).

Sędzia: Paolo Tagliavento (Włochy).

Widzów: 15 000.

Komentarze (0)