Wcześniej lubinianie zaproponowali Grzelakowi tak skonstruowaną umowę, że większość pieniędzy dostawałby w momencie, kiedy pojawiałby się na murawie. Ostatecznie Marek Bajor, trener Zagłębia, zdecydował, że piłkarz jest zbyt podatny na kontuzje i zrezygnowano z usług Grzelaka.
Wciąż jednak trwają poszukiwania innego napastnika, który zastąpiłby Ilijana Micanskiego.