Piłkarze Piasta wzięli sobie do serc słowa trenera

Do przerwy przegrywali z GKS-em Katowice 0:1, ale po zmianie stron przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Piłkarze Piasta Gliwice na drugą połowę meczu wyszli odmienieni i nie pozwolili na wiele swojemu rywalowi. Jak się później okazało, pożądany efekt przyniosła męska rozmowa w szatni.

Piast od początku konfrontacji z Gieksą starał się prowadzić grę, konsekwentnie budował akcje, ale wystarczył jeden zryw katowiczan i gliwiczanie musieli gonić wynik. Po zmianie stron sytuacja zmieniła się o 180 stopni. - W przerwie meczu padły bardzo ważne słowa. Trener wyjaśnił nam, że właśnie takie są realia pierwszej ligi. Możemy prowadzić grę, ale jak stracimy bramkę, to bardzo trudno ją odrobić. W takich momentach wychodzi charakter drużyny. My go w tym spotkaniu pokazaliśmy - wyjaśnił defensor niebiesko-czerwonych, Sławomir Szary.

Słowa Marcina Brosza odpowiednio podziałały na psychikę drużyny, co potwierdził inny zawodnik Piastunek, Mariusz Zganiacz. - Trener powiedział nam, że jeżeli teraz pokażemy charakter, to później będzie nam już dużo łatwiej. Rywale zaczną się nas bać - podkreślił 26-latek.

Przebieg rywalizacji z GKS-em może mieć znaczący wpływ na dalsze losy gliwiczan, którzy marzą o powrocie do ekstraklasy. - Ten mecz pokazał nam, że jesteśmy zespołem, który może powalczyć o zwycięstwo w każdym spotkaniu. Droga do celu nadal daleka, ale małymi kroczkami możemy się do niego przybliżać. W każdym meczu będziemy chcieli sięgnąć po komplet punktów i myślę, że mamy ku temu potencjał - zauważył Szary.

Komentarze (0)