Jedni i drudzy chcieli zdobyć punkty - komentarze trenerów po meczu Warta Poznań - Odra Wodzisław

Odra Wodzisław pokonała na wyjeździe Wartę Poznań 2:1 i zdecydowanie polepszyła sobie nastroje, które po klęsce z Piastem Gliwice były delikatnie mówiąc słabe. Teraz nerwowo zrobi się z pewnością w szeregach poznaniaków, którzy po dwóch kolejkach mają jeden punkt, a ich gra nie napawa optymizmem. Rozczarowany postawą swoich podopiecznych był Marek Czerniawski, natomiast Leszek Ojrzyński pałał był dumny ze swoich piłkarzy.

Leszek Ojrzyński (trener Odry Wodzisław): Przede wszystkim jestem dumny ze swojej drużyny i bardzo się cieszę ze zdobytych trzech punktów. Mecz się różnie układał, ale nie będę się nad tym rozwodził. Gratuluję swoim chłopakom. Mamy przejściowe problemy i zdobyte punkty mogą nam pomóc je rozwikłać i polepszyć sytuację w klubie. Po to tu przyjechaliśmy. Warta na pewno jest zawiedziona, bo jedni i drudzy chcieli zdobyć punkty. Udało nam się to nam i trzeba teraz myśleć o następnym spotkaniu. Musimy się pozbierać, bo było widać, że chłopaki padali. Kokoszka i Szałek doszli do nas na końcu okresu przygotowawczego i w tym meczu łapały ich skurcze.

Czerniawski

Marek Czerniawski (trener Warty Poznań): Po raz kolejny nie mogę być zadowolony, szczególnie z końcówki pierwszej połowy i całej drugiej. Od początku graliśmy tak, jak sobie zakładaliśmy, czyli piłką przez Piotra Reissa. Nie wiem co wstąpiło w chłopaków, bo potem przez trzy minuty zagraliśmy jakbyśmy byli w B klasie i sami stwarzaliśmy sytuacje pod własną bramką. Odra nie grała wielkiego spotkania. Pokazali walkę i mieli gitarę. My graliśmy tak, jak chciał przeciwnik, czyli długą piłką. Wszystko zagraliśmy odwrotnie do założeń. Szczęście się uśmiechnęło do Odry Wodzisław, ale nie uważam, że zasłużyła na trzy punkty. Walką tak, ale nie grą. Moich zawodników było stać na zwycięstwo. Piłkarsko byliśmy lepszym zespołem, ale nie zagraliśmy z głową. Taktycznie zaprezentowaliśmy się na zero. Jestem bardzo zawiedziony. Mieliśmy ten zespół naciskać, takimi akcjami jak w pierwszej połowie. Żałuję, że nie podwyższyliśmy na 2:0, bo były ku temu sytuacje. O drugiej połowie chciałbym jak najszybciej zapomnieć, bo tak słabo nie zagraliśmy nawet w najgorszych sparingach.

Źródło artykułu: