U progu sezonu, w którym Schalke wystąpi w Lidze Mistrzów, Felix Magath ma do dyspozycji, gdy mowa o formacji napadu, Raula oraz Brazylijczyka Edu i Jeffersona Farfana, reprezentanta Peru. Dwaj ostatni, chociaż mają spory potencjał, nie prezentują poziomu satysfakcjonującego "Koenigsblauen". Dlatego też w Gelsenkirchen trwają gorączkowe poszukiwania wartościowego napastnika.
Mało realne wydaje się sprowadzenie na Veltins Arena Robinho z Manchesteru City. Upadł również temat transferu reprezentanta Francji Guillaume Hoarau. Z kolei Marokańczyk Mbark Boussoufa z Anderlechtu nie wydaje się mieć odpowiednich umiejętności nawet na Bundesligę. W kręgu zainteresowań Schalke wciąż pozostają Daniel Guiza i Grafite, ale wątpliwe, by Magath zdecydował się na piłkarzy, którzy nie są ostatnio na topie.
Najpoważniejszym pretendentem do gry w ekipie wicemistrza Niemiec stał się Klaas-Jan Huntelaar. Obecnie naszym numerem jeden jest Holender - oświadczyły władze klubu. Wątpliwe jest jednak, że AC Milan pozbędzie się snajpera, za którego ledwie rok temu zapłacił 15 milionów euro. 27-letni reprezentant "Oranje" ma za sobą średnio udany sezon, lecz z pewnością wart jest więcej niż 3 miliony euro. Tyle właśnie Schalke musiałoby wysupłać chcąc sprowadzić Ireneusza Jelenia.
Po fiasku transferu do Olympique Marsylia wydawało się, że polski napastnik pozostanie w Auxerre. Dla Jelenia priorytetem są jednak występy w Lidze Mistrzów, a te zapewnione miałby właśnie w Schalke (z AJ musiałby wywalczyć je w trudnym dwumeczu z naszpikowanym gwiazdami Zenitem Sankt Petersburg). Klub z Gelsenkirchen, który być może wysupła większe pieniądze na znakomitego pomocnika Diego z Juventusu, może postawić na Jelenia w sytuacji poszukiwania oszczędności. Biorąc jednak pod uwagę powszechnie znane problemy zdrowotne 29-latka, nie jest on faworytem w wyścigu do partnerowania Raulowi.
Oglądaj rozgrywki francuskiej Ligue 1 na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)