Nie zasłużyliśmy na porażkę - komentarze trenerów po meczu Flota Świnoujście - Pogoń Szczecin

Sebastian Szczytkowski 14 Sierpnia 2010, 23:49

Piotr Mandrysz (trener Pogoni Szczecin):
Trudno, abym był zadowolony po meczu w którym dominowaliśmy, ale przegraliśmy. Powtórzyła się sytuacja ze spotkania przeciwko ŁKS Łódź, kiedy straciliśmy bramkę w podobny sposób. Podobnie, jak w zeszłym roku skarcił nas w prosty sposób Nwaogu. Później nie byliśmy w stanie odwrócić losów konfrontacji. Szkoda, ponieważ z przebiegu gry na pewno nie zasłużyliśmy na porażkę.

W sporcie trzeba mieć również sporo szczęścia i równie dobrze to Pogoń mogła objąć prowadzenie po strzale Hrymowicza. Taka jest piłka – kiedy się nie strzeli, to można stracić. Czerwona kartka dla Nowaka była słuszna, jeżeli do faulu rzeczywiście doszło, ponieważ Nwaogu wychodził na czystą pozycję i sędzia nie mógł podjąć innej decyzji. Jednak nie jestem przekonany, czy do faul był, czy może napastnik Floty wykazał się sprytem. Muszę zobaczyć zapis wideo.

Z zespołem Pogoni nic się nie dzieje. Brakuje nam przede wszystkim skuteczności. Jesteśmy stawiani przez wszystkich w roli faworyta i staramy się temu sprostać, ale w wielu sytuacjach nie zachowujemy się tak, jak ćwiczymy podczas codziennych treningów. Mam plan na poprawę wyników Pogoni. My graliśmy dzisiaj w piłkę, a nasz przeciwnik przedstawił swój, własny sposób grania, który obecnie wystarczył do pokonania nas. W następnych spotkaniach powinniśmy grać skuteczniej, ponieważ stwarzamy sobie sytuację, ale brakuje nam precyzji w ostatnim podaniu, czy strzale.

W kwestii zmiany na stanowisku trenera Pogoni należy się pytać prezesów klubu, a nie mnie. Te pytania są najczęściej wymysłem mediów, a ocena mojej pracy nie należy do mnie.

Petr Němec (trener Floty Świnoujście):
Trochę nie zgadzam się z opinią trenera Mandrysza. Racja, że Pogoń posiadała piłkę częściej, ale my byliśmy świetnie przygotowani taktycznie na taką sytuację i dopuszczaliśmy stoperów Pogoni do swobodnej wymiany piłek pomiędzy sobą w tyłach, czym zmusiliśmy pozostałych zawodników, aby poszli w ruch „od piłki”. Sytuacje Ciarkowskiego w drugiej połowie powinny zostać zamienione na bramkę, ale dopiero będący w świetnej formie Nwaogu rozstrzygnął mecz. To wielkie szczęście, ze Charles jest tak dysponowany, ponieważ od początku sezonu jest dominującą postacią w każdym meczu. Dzięki zrealizowaniu założeń taktycznych, zostaliśmy nagrodzeni trzema punktami.

Zachowanie kibiców podczas derbów nie pasowało do piłki nożnej. Bojkotowanie meczu, w którym powinniśmy zaprezentować całej Polsce najsilniejsze drużyny województwa nie jest zachowaniem takim, jakim powinno być. Dodatkowo, rzucanie rac przez szczecińskich kibiców nie powinno wydarzyć się na piłkarskim stadionie. Dobrze, że piłkarze zajęli się graniem.