Jeleń: Do najwyższej formy sporo mi brakuje

We wtorkowy wieczór w Sankt Petersburgu francuskie Auxerre powalczy z miejscowym Zenitem o awans do Ligi Mistrzów. Napastnik gości Ireneusz Jeleń przyznaje, że jego dyspozycja pozostawia wiele do życzenia, lecz mimo to nie obawia się rosyjskiego potentata.

W tym artykule dowiesz się o:

Ireneusz Jeleń przyznaje, że brak awansu Champions League nie spowoduje w Auxerre trzęsienia ziemi. - Zależy nam na awansie do fazy grupowej, ale jeśli się to nie uda, tragedii nie będzie. Bezpośrednio trafimy do Ligi Europejskiej i tam też zagramy kilka fajnych spotkań - rozsądnie ocenia sytuację reprezentant Polski. 29-latek zdaje sobie sprawę, że naszpikowany gwiazdami Zenit Sankt Petersburg to trudny przeciwnik, ale wraz z kolegami deklaruje twardą walkę. - Zamierzamy zagrać na całego. Nie mamy nic do stracenia - mówi Jeleń w wywiadzie dla uefa.com.

Były snajper Wisły Płock odniósł się również do swojej aktualnej dyspozycji. - Nie ukrywam, że do najlepszej formy sporo mi brakuje. Potrzebuję kilku meczów, by złapać odpowiedni rytm po kontuzji. Jestem rozczarowany dwoma pierwszymi meczami w Ligue 1, w których nie zdobyłem bramki i uważam, że spotkanie z Zenitem to znakomita okazja, żeby się przełamać - ambitnie zapowiada 25-krotny reprezentant Polski, który za ostatni ligowy pojedynek otrzymał od L'Equipe fatalną notę.

Jeleń przyznaje, że koncentruje się obecnie jedynie na występach w AJA, ale doniesienia o ewentualnym transferze do Schalke Gelsenkirchen uważa za interesujące. - Oni niedawno kupili Raula, a który napastnik nie chciałby współpracować z Hiszpanem? - pyta retorycznie Polak, co wskazuje, że nie porzucił ostatecznie myśli o przeprowadzce do Bundesligi. Jeśli jednak wystąpi przeciwko Zenitowi w barwach Auxerre, nie będzie mógł w tym sezonie pomóc "Koenigsblauen" w fazie grupowej Ligi Mistrzów.

Komentarze (0)